To nie była wizytówka Premier League – ani jeśli chodzi o poziom gry, ani warunki pogodowe. Obu zespołom brakowało kilku piłkarzy kontuzjowanych lub trenujących z reprezentacjami w Angoli. Brakowało też klasy i szybkości w rozgrywaniu akcji ofensywnych oraz pewności w obronie. Mimo to rezultat oglądało się całkiem miło.
Jeszcze w piątek fani Arsenalu i Evertonu obawiali się odwołania meczu – jak środowego londyńczyków z Boltonem. Warunki pozwoliły na grę i mecz się odbył – jako jeden z zaledwie trzech w tej kolejce. Pogoda zaczęła mocno przeszkadzać po przerwie, kiedy śnieg utrudniał widoczność.
Arsenal Londyn | Ustawienie: 4-3-3 | Trener: Arsène Wenger
Everton Liverpool | Ustawienie: 4-4-1-1 | Trener: David Moyes
Najlepszy na boisku: John Heitinga
W pierwszej połowie przewagi nie miał żaden z zespołów. Co prawda Arsenal naciskał przeciwników już zaraz za polem karnym, ale po przejęciu piłki nie umiał wymyślić rozsądnej akcji i zwykle szybko ją tracił. Z przodu aktywnie szukał pozycji Saha i już w dziewiątej minucie mógł strzelić bramkę – uderzył niecelnie. W 12. minucie z rzutu rożnego bardzo podkręconą piłkę w pole karne posłał debiutujący Donovan, a w dziurę między obrońcami
Po przerwie Arsenal miał dużą przewagę w posiadaniu piłki, ale brakowało Fabregasa, który mógłby rozsądnie poprowadzić zespół w ofensywie. Obrona Evertonu po dłuższym oblężeniu pola karnego zaczęła popełniać błędy, ale w końcówce najpierw Cahill przeprowadził piękną akcję lewą stroną, a potem, po błyskawicznej kontrze i podaniu Australijczyka,
Trudno jednoznacznie powiedzieć, jakim ustawieniem grał Everton, ale na pewno w ataku miał tylko Sahę. Moim zdaniem za jego plecami grali Cahill i Donovan – odpowiadając po części za kreowanie akcji i ich wykańczanie. Obaj mieli także, w razie potrzeby, zbiegać na skrzydła. Amerykanin był przez większą część meczu niewidoczny, ale dobrze się spisał przy pierwszej bramce. Cahill był, wspólnie z Heitingą i Pienaarem, najlepszym piłkarzem swojego zespołu. Fellaini tym razem grał typowego środkowego pomocnika – a nie ofensywnego, jak ustawiał go Moyes jeszcze niedawno. Cała obrona Evertonu nie była zbyt pewna, ale dzięki dobrej grze Heitingi straciła tylko dwie bramki. W ofensywie cały czas widać brak Artety, którego kontuzji nadal nie widać końca. Cahill i Pienaar to szybcy i silni piłkarze, ale nie mają kreatywności i błyskotliwości Baska.
W Arsenalu Ramsey, który ostatnio rozgrywał bardzo dobre mecze, tym razem niczym się nie wyróżnił i zostal zmieniony kwadrans po przerwie. Diaby, jak zwykle, przez większą część meczu spokojnie wykonywał swoje zadania w obronie i tylko kilka razy pokazał się w ataku. Nasri i Eduardo także nie prowadzili gry i trudno teraz wierzyć w to, że ktoryś z nich może być w przyszłości liderem tego zespołu. Może być nim Arszawin, ale to nie był „jego” mecz. Obrona popełniała dużo błędów w ustawieniu i lepszy przeciwnik mógłby strzelić jeszcze ze dwie bramki więcej.
Podobne mecze:
- Arsenal – Everton 2:1 | 02.02.2011
- Arsenal – Everton 5:1 | 03.02.2018
- West Ham – Everton 0:2 | 30.03.2019
- Everton – Liverpool 2:0 | 17.10.2010
- Everton – Manchester City 2:0 | 16.01.2010
- Liverpool – Everton 2:1 | 14.04.2012
- Manchester United – Everton 2:0 | 10.02.2013
- Everton – Aston Villa 2:3 | 07.12.2008
- Liverpool – Everton 2:2 | 16.01.2011
- Chelsea – Arsenal 1:2 | 30.11.2008
- Crystal Palace – Arsenal 2:3 | 28.12.2017
- Arsenal – Tottenham 5:2 | 26.02.2012
- Arsenal – Tottenham 2:3 | 22.11.2010
- Arsenal – Liverpool 0:2 | 20.01.2022
- Chelsea – Arsenal 2:1 | 20.01.2013
- Chelsea – Arsenal 3:2 | 18.08.2018
- Arsenal – Aston Villa 0:2 | 14.04.2024
- Tottenham – Arsenal 2:1 | 14.04.2010
- Manchester City – Arsenal 4:2 | 12.09.2009
- Newcastle – Arsenal 0:2 | 07.05.2023
- Tottenham – Arsenal 2:2 | 07.03.2016
- Chelsea – Arsenal 2:0 | 07.02.2010
- Manchester United – Arsenal 2:2 | 05.12.2018
- Chelsea – Arsenal 2:0 | 03.10.2010
- Arsenal – Liverpool 2:0 | 02.11.2013
- Fulham – Arsenal 2:1 | 02.01.2012
- Everton – Chelsea 1:0 | 14.09.2013
- Liverpool – Everton 3:0 | 13.03.2012
- Everton – Tottenham 0:3 | 09.09.2017
- Swansea – Everton 1:0 | 06.05.2017