Jeszcze jeden absurdalny gol i jeszcze jedna absurdalna kontuzja. Poza tym dobrze znana gra Arsenalu krótkimi podaniami i słaby procent wykorzystywanych sytuacji Benta. Zespół Wengera powinien był mieć po tym meczu o trzy punkty więcej, ale jak mu się to często zdarza, zaspał w końcówce. Bent jednak strzelił swoją bramkę.
+ Czytaj dalej
Tag: Manuel Almunia
Tottenham – Arsenal 2:1
Na ten moment czekali fani Tottenhamu od jedenastu lat. Ich zespół w końcu pokonał znienawidzony Arsenal – i to zupełnie zasłużenie. Tym samym odebrał większości kibiców gości nadzieję na mistrzostwo i sam przesunął się na czwarte miejsce w tabeli. Sam poziom meczu może nie był zbyt wysoki, ale gospodarze imponowali.
+ Czytaj dalej
Arsenal – Barcelona 2:2
Gdyby nie Almunia, Arsenal mógłby przegrać 0:4. Z drugiej strony, Barcelona nie potrafiła zagrać na sto procent do samego końca (już w sobotę mecz z Athletikiem) i dała sobie strzelić dwie bramki. Żeby było ciekawiej, w rewanżu mogą się jeszcze zdarzyć różne rzeczy pod nieobecność zawieszonych Piqué i Puyola. Guardiola na pewno nie jest zadowolony.
+ Czytaj dalej
Arsenal – Liverpool 1:0
Niestety, oba zespoły nie nawiązały do zeszłorocznego świetnego widowiska i robiącego wrażenie 4:4. Mecz był nudny i po jego obejrzeniu znikały wątpliwości na temat niskiej formy zespołów Beniteza i Wengera. O trzech punktach dla gospodarzy przesądziło jedno dobre dośrodkowanie Rosický’ego, błąd Škrtel i główka Diaby’ego. Poza tym, brakowało ciekawych momentów.
+ Czytaj dalej
Chelsea – Arsenal 2:0
Niedzielny pojedynek najlepszych londyńskich zespołów nie przyniósł wielu niespodzianek. Chelsea i Arsenal grały tak, jak można się było spodziewać i to samo można powiedzieć o wyniku. Kolejna strata punktów przez zespół Wengera nie tylko każe zapomnieć o szansach na tytuł, ale też daje nadzieję wszystkim, którzy są w tabeli niżej. Bohaterami meczu – wyjątkowo efektywni: Drogba i Čech.
+ Czytaj dalej
Arsenal – Manchester United 1:3
Goście pokazali umiejętność kontratakowania na najwyższym poziomie, co było głównym powodem ich wygranej. Drugim była niższa forma i słaba skuteczność całego Arsenalu. Kolejny raz Ferguson wygrał pojedynek z Wengerem, lepiej zaplanował grę swojego zespołu i dobrał piłkarzy. Londyńczycy znów unikali prostych środków do celu i brakowało im w wielu sytuacjach zdrowego rozsądku.
+ Czytaj dalej
Arsenal – Everton 2:2
To nie była wizytówka Premier League – ani jeśli chodzi o poziom gry, ani warunki pogodowe. Obu zespołom brakowało kilku piłkarzy kontuzjowanych lub trenujących z reprezentacjami w Angoli. Brakowało też klasy i szybkości w rozgrywaniu akcji ofensywnych oraz pewności w obronie. Mimo to rezultat oglądało się całkiem miło.
+ Czytaj dalej