Gdyby padł remis, każdy z piłkarzy Barcelony zapamiętałby go do końca życia. Nie co dzień zdarza się bowiem grać o mistrzostwo, dominować na boisku prowadzić trzema bramkami i potem zupełnie stracić kontrolę nad meczem. To właśnie przytrafiło się zespołowi Guardioli, ale miał na tyle szczęścia, że Sevilli nie udało się zremisować a sędzia nie odgwizdał karnego po faulu Piqué na Kanouté.
Oczywiście Barcelona mogła wygrać nie 3:2, ale na przykład 5:0. Pierwszą rozsądną akcję Andaluzyjczycy przeprowadzili dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej polowy. Wcześniej dominowali gości – zarówno szybko i pomysłowo grając w ataku, jak i bez problemu przerywając akcje Sevilli. Już
FC Sevilla | Ustawienie: 4-4-2 | Trener: Antonio Álvarez
FC Barcelona | Ustawienie: 4-3-3 | Trener: Josep Guardiola
Najlepszy na boisku: Andrés Palop
To była Barcelona w wysokiej formie i kreatywna – mimo braku Iniesty w pomocy. Najważniejsze było jednak to, że świetnie w ataku spisywali się Pedro i Bojan. Obaj nie tyle popisywali się umiejętnościami, co efektywnie pracowali dla drużyny – i obaj strzelili po bramce. Pierwszy z nich jest w wysokiej formie już od długiego czasu – na tyle długiego, że zapewne pojedzie na mistrzostwa świata. Drugi do tej pory nie sprawdzał się w meczach ligowych – ale w ostatnich trzech strzelił trzy bramki. W Sewilli jak zwykle dobrze grali Xavi, Piqué i Daniel Alves. Maxwell dobrze grał do przodu, ale z jego gry defensywnej trener był na tyle niezadowolony, że w drugiej połowie na boisko wszedł Abidal.
Swoją dobrą grą napastnicy Barcelony wykreowali bohatera meczu. Co prawda wielokrotnie na ich drodze do bramki stał już tylko Palop, ale właśnie z jego pokonaniem mieli wielkie problemy. Andaluzyjski bramkarz samego tylko Messiego pokonał w pojedynkach trzykrotnie. Poza tym zapobiegł też bramkom, które mogli strzelić Pedro, Bojan, Xavi. Jeśli jest to pewien powód do radości dla kibiców Sevilli, z drugiej strony powinni zwrócić uwagę na fatalną formę obrońców. W tym meczu wystarczał prosty drybling i wymiana trzech podań przez Barcelonę, by któryś z napastników miał w polu karnym kilka metrów tylko dla siebie. Bardzo słabo grali Capel i Navas, do których zresztą w ogóle nie docierały podania.
Na początku drugiej połowy, przy stanie 0:2, z boiska wyleciał za drugą żółtą kartkę Konko. Od tego momentu Barcelona jeszcze wyraźniej dominowała na środku pola i grała zbyt szybko jak na możliwości gospodarzy. Po godzinie gry było 0:3, ale dziesięć minut później już tylko 2:3. Najpierw po podaniu Luisa Fabiano
Pellegrini mówił w piątek, że mistrzostwo rozstrzygnie się w tej kolejce i trudno nie przyznać mu racji. Za tydzień jego zespół gra na wyjeździe z Malagą a Barcelona u siebie z Valladolid. Pewnie są w Hiszpanii jacyś fanatycy Javiera Clemente, którzy wierzą że w ostatniej kolejce podaruje on mistrzostwo Realowi. Można jednak przyjąć, że mistrza 2009/2010 poznaliśmy już dziś.
Podobne mecze:
- Barcelona – Valencia 1:2 | 25.05.2019
- Barcelona – Getafe 2:1 | 15.02.2020
- Real – Barcelona 2:1 | 10.04.2021
- Barcelona – Atlético 2:0 | 06.04.2019
- Atlético – Barcelona 2:0 | 02.10.2021
- Barcelona – Sevilla 2:0 | 22.05.2016
- Barcelona – Sevilla 5:0 | 31.10.2010
- Sevilla – Villarreal 3:2 | 25.04.2011
- Sevilla – Villarreal 3:2 | 08.11.2009
- FC Sevilla – FC Barcelona 0:5 | 21.04.2018
- Real – Barcelona 2:3 | 23.04.2017
- Sevilla – Barcelona 1:1 | 16.03.2011
- Sevilla – Villarreal 2:0 | 29.12.2020
- Real – Barcelona 3:1 | 25.10.2014
- Athletic – Barcelona 1:3 | 25.09.2010
- Barcelona – Real 1:3 | 24.10.2020
- Real – Sevilla 2:0 | 19.01.2019
- Barcelona – Villarreal 3:1 | 14.11.2010
- Barcelona – Valencia 3:0 | 14.03.2010
- Real – Barcelona 3:1 | 10.12.2011
- Sevilla – Betis 1:2 | 07.02.2009
- Sevilla – Real 2:1 | 04.10.2009
- Atlético – Sevilla 2:1 | 02.01.2010
- Betis – Sevilla 2:2 | 12.05.2018
- Atlético – Sevilla 2:2 | 07.03.2020
- Valencia CF – FC Sevilla 4:0 | 21.10.2017
- Sevilla – Real 1:0 | 15.09.2012
- Villarreal – Sevilla 1:0 | 05.12.2010
- Betis – Sevilla 1:0 | 02.09.2018
- FC Sevilla – Athletic Bilbao 1:1 | 03.01.2020