Sevilla – Barcelona 1:1

W końcu ktoś zdołał zatrzymać Barcelonę – i to grając na podobnym poziomie, przynajmniej w drugiej połowie. Sevilla była poukładana, dynamiczna i na dodatek miała dużo szczęścia. Goście dwa razy trafiali w poprzeczkę i wykorzystali tylko jedną sytuację bramkową. Najlepiej grał nowy środkowy pomocnik z Andaluzji – Medel.

Pierwsze dziesięć minut to szybka gra z obu stron, dostarczanie piłki w pole karne kilkoma podaniami. Barcelona, jak zwykle, pokazywała świetny pressing i to zdecydowało o przejęciu przez nią inicjatywy. Co prawda z boiska już po kwadransie musiał zejść kontuzjowany Pedro, ale jego zespół tworzył coraz więcej sytuacji bramkowych. W 8. minucie gola z wolnego strzelił Messi, ale sędzia nie uznał go z nieznanych przyczyn. Na kwadrans przed przerwą Bojan wjechał do bramki z piłką – po podaniach Iniesty i Alvesa.

Po 30 minutach przewaga Barcelony zmalała. W obroni Sevilli pewnie grali Fazio i Alexis, a przed nimi – Medel. W ataku na obu skrzydłach pojawiał się Negredo i robił miejsce przed bramką dla Rakiticia, który wyraźnie odgrywa coraz większą rolę w zespole. Za to Navas i Capel, którzy powinni być widoczni w ofensywie, koncentrowali się na obronie.

Już pięć minut po wznowieniu gry było 1:1. Gola strzelił z bliska głową (!) Navas, ale kluczem do bramki było prostopadłe podanie Navasa i świetny drybling na prawo Negredo. Po zdobyciu bramki gospodarze przeważali. W 53. minucie Negredo miał stuprocentową okazję bramkową, ale fatalnie przestrzelił. Po kolejnym kwadransie swój zespół uratował Valdes – po akcji Navasa i Perottiego, który grał znacznie lepiej niż Capel. Swoją szansę na gola zmarnował też Kanoute.

Mecz skończył się przewagą Barcelony i dwoma niewykorzystanymi sytuacjami. Iniesta strzelił w poprzeczkę a uderzenie Villi wybił z linii Medel. Kibice mogli z czystym sumieniem nagrodzić brawami oba zespoły.
Andaluzyjski zespół pod wodzą Manzano wyraźnie odzyskuje siły – w czym pomagają też trafione (w przeciwieństwie do letnich) zimowe transfery. Celem Sevilli pozostaje pierwsza czwórka na koniec sezonu i pieniądze z Ligi Mistrzów. Real, Barcelona i Valencia są poza konkurencją. Pozostaje walka z Villarrealem, Espanyolem, Athletikiem.

Podobne mecze: