Fakt, że był to finał krajowego pucharu, zepchnął w cień Andres Iniesta, dla którego był to ostatni wielki mecz w barwach Barcelony. Zagrał świetnie, a jego zespół nie dał Andaluzyjczykom żadnych szans, wykorzystując bez litości ich błędy i własne atuty. Zmienionego w końcówce kapitana zwycięzców żegnały w końcówce brawa także upokorzonych fanów Sevilli.
Barcelona wyszłą na mec zw nietypowym dla siebie ustawieniu 4-2-2-2. Tym razem Rakitić grał cofnięty, podobnie jak Messi, grający w linii z Iniestą i zajmujący się przede wszystkim rozgrywaniem, a poza tym odciągający od pola karnego N’Zonziego, który miał go pilnować. Suárez i Coutihno grali jak para napastników, ale szczególnie drugi z nich często schodził na bok, by robić miejsce da atakujących z drugiej linii Messiego i Iniesty. De facto linię ataku uzupełniali Jordi Alba i (w mniejszym stopniu) Sergi Roberto, którzy trzymali się linii bocznych.
FC Sevilla | Ustawienie: 4-2-3-1 | Trener: Vincenzo Montella
FC Barcelona | Ustawienie: 4-2-2-2 | Trener: Ernesto Valverde
Najlepszy na boisku: Andrés Iniesta
Sevilla grała klasycznym 4-2-3-1 i okazało się, że dwójka defensywnych pomocników to zbyt mało, by kontrolować dwóch rozgrywających Barcelony. Zespół trenera Montelli był poza tym bardzo wrażliwy na kontry i prostopadłe podania, na które obrońcy zostawiali sporo miejsca. Sevilla rozpoczęła mecz bez pressingu, potem starała się go zwiększać, ale Barcelona wtedy o prostu zagrywała prostopadłe podania, które dezorganizowały obronę czerwono-białych. Szczególnie dziurawa była prawa strona, na której po raz kolejny ze słabym skutkiem wcielał się Jesús Navas. Czwórka ofensywnych graczy miała mało okazji by pograć piłką i zbyt słabo angażowała się w obronę. Z innym rywalem Sevilla mogłaby dzięki nim wygrać – z tym, ich wysiłki nie zdały się na wiele.
Ogromna różnica klas i do tego jeszcze przewaga taktyczna Barcelony w tym meczu nie ulegały wątpliwości. Widzowie i komentatorzy mogli się tylko dziwić, jak ten sam zespół trenera Valverde dwa tygodnie wcześniej przegrał 0:3 z Romą i odpadł z Ligi Mistrzów. Zapewne rozmiary dzisiejszej wygranej po części wynikają z tamtej porażki – bo piłkarze mieli ostatnią okazję wywalczyć w sezonie coś więcej, niż tylko zapewnione już mistrzostwo. Do tego tym razem to Valverde przechytrzył swojego rywala – a nie jak w Rzymie, został przechytrzony.
Podobne mecze:
- Osasuna – Real 1:5 | 31.03.2012
- Sevilla – Villarreal 3:2 | 25.04.2011
- Atlético – Barcelona 1:0 | 21.11.2020
- Real – Barcelona 0:4 | 20.03.2022
- Barcelona – Valencia 3:0 | 14.03.2010
- Athletic – Real 2:5 | 14.03.2009
- Real – Barcelona 0:2 | 11.04.2010
- Sevilla – Villarreal 3:2 | 08.11.2009
- Sevilla – Betis 1:2 | 07.02.2009
- Barcelona – Atlético 2:0 | 06.04.2019
- Sevilla – Real 2:1 | 04.10.2009
- Barcelona – Atlético 1:0 | 03.12.2023
- Atlético – Barcelona 2:0 | 02.10.2021
- Atlético – Sevilla 2:1 | 02.01.2010
- Atlético – Barcelona 0:1 | 01.12.2019
- Valencia CF – FC Sevilla 4:0 | 21.10.2017
- Barcelona – Sevilla 5:0 | 31.10.2010
- FC Sevilla – Athletic Bilbao 1:1 | 03.01.2020
- Barcelona – Real 5:0 | 29.11.2010
- Barcelona – Almería 5:0 | 25.10.2008
- Barcelona – Sevilla 2:0 | 22.05.2016
- Barcelona – Deportivo 5:0 | 17.01.2009
- Deportivo – Barcelona 4:5 | 21.10.2012
- Sevilla – Barcelona 2:3 | 08.05.2010
- Sevilla – Villarreal 2:0 | 29.12.2020
- Real – Sevilla 2:0 | 19.01.2019
- Sevilla – Barcelona 1:1 | 16.03.2011
- Sevilla – Real 1:0 | 15.09.2012
- Villarreal – Sevilla 1:0 | 05.12.2010
- Betis – Sevilla 1:0 | 02.09.2018