Werder – Bayer 0:2

Piłkarze Werderu są zmęczeni i było to widać w meczu z Bayerem. Niby szybcy, zdecydowani, ale jednak o krok za przeciwnikami. Znów w drużynie Thomasa Schaafa widać były błędy w obronie, choć może nie tak wiele jak zwykle. Za to liczba piłek straconych w środku pola była zatrważająca. Goście zasłużyli na wygraną świetną grą w obronie, wytrwałością i wykorzystywaniem błędów przeciwnika.

Werder zaczął z tylko sześcioma rezerwowymi na ławce, bez Diego i Pizarro oraz z Vanderem w bramce. Goście z Rolfesem jako jedynym defensywnym pomocnikiem i trójką: Vidal-Renato Augusto-Schwegler przed nim. W ataku grali w linii Helmes i Kießling.

W pierwszej połowie oba zespoły staraly się grać bardzo szybko, szczególnie Werder dużą część piłek zagrywał bezpośrednio do napastników. Z kolei Bayer, próbujący grać trochę ciekawiej, rzadko dochodził na pole karne gospodarzy. Środkowi obrońcy: Friedrich i Henrique oraz Naldo i Mertesacker grali bez zarzutu. Poza nimi z dobrej strony pokazali się tez: bardzo aktywni Rosenberg i Helmes oraz Pasananen.

W drugiej połowie mimo że Werder nadal długo był przy piłce, było widać, że jego piłkarze nie mają pomysłu na grę. W 71. minucie piękne 30-metrowe podanie Castro zgrał do środka Helmes. Piłka nie dotarła do Kießlinga – odbił ją po drodze Vander – ale oczywiście prosto pod nogi innego przeciwnika – Vidala, który wpakował ją do siatki. Druga bramka padła 10 minut później po rzucie rożnym. Po przeciwnej stronie boiska stał sam Pasanen i trzech graczy Bayeru. Kießling strzelił w słupek, ale odbitą piłkę pewnie kopnął do bramki Friedrich.

Po drodze do końcowego gwizdka Adler uratował gości przed stratą bramki po pięknym woleju Rosenberga z pierwszej piłki. Z kolei Vander zrobił to samo dla Werderu po kontrze i próbie lobowania go przez rezerwowego Gekasa.

Wzmocnienia pomocy Werderu w przerwie zimowej wydają się być nieodzowne. Z kolei Bayer z taką grą może liczyć na 3. lub nawet 2. miejsce na koniec sezonu.

Podobne mecze: