Byli pewnie wśród fanów Werderu jacyś optymiści, którzy liczyli na przełamanie w meczu ze znacznie wyżej notowanym rywalem, a potem wspaniałą serię zwycięstw prowadzącą do utrzymania. Tacy ludzie bardzo się tym meczem zawiedli, bo jeszcze raz pokazał on to, co widać od początku sezonu. Nawet jeśli z przodu zespołowi trenera Kohfeldta zdarzają się przebłyski, „nadrabiają” je indywidualnymi błędami i rażącą nieporadnością w defensywie.
Na mecz przeciwko walczącemu o Ligę Mistrzów Bayerowi Kohfeldt posłał na boisko pięciu obrońców i jednego środkowego napastnika – syna marnotrawnego Werderu Selke, który kariery w Berlinie nie zrobił i wraca wypożyczony, by łatać dziurę po poważnej kontuzji Füllkruga, której wszyscy spodziewali się już w momencie jego transferu latem. Za jego plecami grali Rashica i Bittencourt, raczej w środku niż na skrzydłach. Do przodu wybierał się tylko jeden z bocznych obrońców – Gebre Selassie – co mocno ograniczało zagrożenie dla bramki Hradeckiego.
Werder Brema | Ustawienie: 3-3-3-1 | Trener: Florian Kohfeldt
Bayer Leverkusen | Ustawienie: 4-3-3 | Trener: Peter Bosz
Najlepszy na boisku: Kai Havertz
Gospodarze od pierwszych minut oddali pole jedenastce trenera Bosza, która grała teoretycznie bez napastnika. Na środku ataku występował Havertz i w zupełności wystarczyło to na cztery gole. Goście stwarzali zagrożenie przede wszystkim za sprawą skrzydłowych: grającego z każdym meczem lepiej Diaby’ego i debiutującego w Bundeslidze nastolatka Wirtza. Już pierwsza połowa jeszcze raz pokazała, że Gebre Sellasie w obronie spisuje się znacznie gorzej niż w ataku, a Friedl zbyt łatwo daje się ogrywać – niezależnie od tego, czy na boku czy na środku obrony. Bardzo składnie wyglądała też współpraca środka pomocy Bayeru, w którym akcje od tyłu zaczynał zwykle Aránguiz, a bardziej z przodu grali Demirbay i Amiri. Ta trójka znajdowała sobie miejsce na środku pola i umiejętnie je blokowała gdy przy piłce byli bremeńczycy.
W 27. minucie padł pierwszy gol –
Druga połowę Werder dobrze tylko zaczął. Bayer szybko odzyskał inicjatywę i
Przyszłość Werderu wygląda posępnie. Spadek do drugiej ligi, akurat po sezonie, w którym wszystkie kluby odczują spadek przychodów, będzie wymagał jeszcze większego ograniczenia wydatków. Odejdą gracze, którzy mieli nawet w tym sezonie przebłyski dobrej gry i muszą odejść, by ratować swoje kariery: Rashica, Pavlenka, Maximilian Eggestein, Klassen i Augustinsson. Niestety, ludzie zarządzający klubem niczego nie nauczyli się na wcześniejszych błędach – po raz kolejny „ratownik” po udanym pierwszym sezonie notuje kolejny katastrofalny – i będzie musiał odejść, tak jak wcześniej Skripnik czy Nouri. Podobny los może czekać także Franka Baumanna, bo transfery w tym sezonie były wyjątkowo nieudane, a na boisku pojawiała się często przypadkowa jedenastka, zamiast planowanej przed sezonem.
Podobne mecze:
- Bayern – Borussia 4:2 | 06.03.2021
- Werder – Bayer 0:2 | 28.10.2008
- Hoffenheim – Bayer 1:4 | 13.02.2009
- Eintracht – Werder 4:1 | 09.12.2012
- HSV – Schalke 1:1 | 19.10.2008
- Borussia – Werder 1:0 | 17.03.2012
- Borussia – Werder 2:1 (na stadionie) | 14.12.2018
- HSV – Werder 3:2 | 29.01.2013
- Schalke – Werder 5:0 | 17.12.2011
- Werder – Borussia 0:2 | 14.10.2011
- Werder – Hanower 1:1 | 13.02.2011
- Werder – Hanower 3:0 | 11.03.2012
- Werder – HSV 2:0 | 10.09.2011
- Werder – Borussia 3:3 | 18.10.2008
- Bayern – Stuttgart 2:1 | 23.05.2009
- Bayern – Borussia 0:1 | 19.11.2011
- Borussia – Bayern 1:0 | 11.04.2012