Takiej końcówki nie było już dawno! Werder najpierw uratował remis w 88. minucie, potem wyszedł na prowadzenie trzy minuty później, a po kolejnej – stracił gola. Po bardzo emocjonującej drugiej połowie Borussia wywiozła z Weserstadionu punkt. Można by dyskutować czy zasłużenie czy nie, ale niczego to nie zmieni. Thomas Schaaf może mieć dylemat: czy chwalić swoich piłkarzy, czy zarządzić karny trening za błędy w obronie i utratę trzech punktów już po końcu regulaminowego czasu?
Pierwsza połowa przyniosła trochę emocji, ale więcej gry z naciskiem na obronę. Jürgen Klopp przyjechał do Bremy z bardzo nietypowym ustawieniem: przed czwórką obrońców Kehl, na środku pomocy Tinga i Kringe, przed nim Błaszczykowski i Valdez, a na szpicy Frei. Przed przerwą polski skrzydłowy bardzo często znajdował dużo miejsca na prawej stronie (w czym sporo winy Pasanena), raz ładnie wyłożył piłkę Valdeza – ale ten strzelał niecelnie, raz nie potrafił pokonać Wiesego w sytuacji “sam na sam” z dość ostrego kąta. Frei był raczej niewidoczny.
Werder Brema | Ustawienie: 4-4-2 | Trener: Thomas Schaaf
Borussia Dortmund | Ustawienie: 4-3-2-1 | Trener: Jürgen Klopp
Najlepszy na boisku: Claudio Pizarro
Werder zagrał swoim stałym 4-4-2 z rombem w środku. Tym razem na środku obrony Naldo partnerował Baumann, a w ataku grali Sanogo (powolny i tym razem bez instynktu strzeleckiego) i Pizarro. Kilka razy w pomocy pokazał się nadal będący w wysokiej formie Özil, kilka razy błysnął dryblingiem Diego, ale było to zbyt mało by strzelić bramkę. Szczególnie dobrze w obronie gości spisywał się bezbłędny w pierwszej połowie Neven Subotić.
Po przerwie skończyła się dyscyplina taktyczna, a zaczął – festiwal bramek. W 59. minucie sędzia słusznie podyktował rzut karny za faul Baumanna na Kringe – ale powinien był też wyrzucić kapitana Werderu z boiska.
Zaledwie cztery minuty później było 2:1 dla Borussii. Po przejęciu piłki ładnie do przodu zagral Zidan, tam piłkę przejął Błaszczykowski i wbiegł z nią w pole karne, gdzie zdołał go przewrócić Hunt. Polak podniósł się i dograł na środek, gdzie ładnie znalazł się
Po trzech minutach Boenisch wrzucił piłkę z autu w pole karne,
Drużyna Thomasa Schaafa po raz kolejny okazała się być gwarancją bramek i widowiska – grając radosny futbol. W środę czeka na nią Panathinaikos i wtedy może być już problem z szybkim odrabianiem strat. Borussia zdaje się grać coraz pewniej w obronie, ale podobnie jak Werderowi, jej też zdarzają się momenty chaosu na polu karnym, szczególnie gdy przeciwnik zagra kilka szybkich podań.
Uznanie należy się za erudycję komentatorowi SportKlubu Marcinowi Grzywaczowi za: “Co się dzieje na trybunach! Taniec świętego Wita! Grupa Laokoona!”
Podobne mecze:
- Borussia – Werder 1:0 | 17.03.2012
- Werder – Borussia 0:2 | 14.10.2011
- Borussia – Werder 2:1 (na stadionie) | 14.12.2018
- HSV – Werder 3:2 | 29.01.2013
- Werder – Hanower 3:0 | 11.03.2012
- Werder – Bayer 0:2 | 28.10.2008
- Bayern – Borussia 0:1 | 19.11.2011
- Werder – Bayer 1:4 | 18.05.2020
- Schalke – Werder 5:0 | 17.12.2011
- Borussia – Bayern 1:0 | 11.04.2012
- Werder – HSV 2:0 | 10.09.2011
- Eintracht – Werder 4:1 | 09.12.2012
- Bayern – Borussia 4:2 | 06.03.2021
- Borussia – Bayern 2:0 | 03.08.2019
- Schalke – Borussia 0:0 | 26.10.2019
- Werder – Hanower 1:1 | 13.02.2011
- Borussia – Bayern 2:2 | 05.08.2017