Atlético – Barcelona 0:1

Trwa słaba seria Atlético, które przeważało przez całą pierwszą połowę, wypracowało sytuacje strzeleckie, ale znów nie potrafiło ich wykorzystać. W drugiej połowie role się odwróciły, przeważali przede wszystkim goście i gdy wydawało się, że mecz skończy się sprawiedliwym remisem, Messi strzelił pierwszego gola na tym stadionie przeciwko „Colchoneros”. Trener Simeone musi znaleźć rozwiązanie problemów w ataku – inaczej jego zespół będzie się nadal osuwał w tabeli.
+ Czytaj dalej

Atlético – Real 0:0

Po dobrym meczu madryckie zespoły podzieliły się punktami – co odpowiada przebiegowi spotkania i z czego obaj trenerzy mogą być zadowoleni – szczególnie że Barcelona słabo zaczęła sezon. Gdyby słabiej zagrały linie obronne i bramkarze, mogło paść kilka bramek, ale to właśnie gracze broniący byli gwiazdami tych derbów. Z przodu, Benzema i Costa byli przez większą część meczu zupełnie niewidoczni i nie mieli nawet jednej solidnej okazji na strzelenie gola.
+ Czytaj dalej

Athletic Bilbao – Real Sociedad 2:0

Pierwsze w sezonie spotkanie dwóch najważniejszych baskijskich klubów zasłużenie wygrali gospodarze. Athletic zagrał solidnie w obronie, bez fajerwerków ale skutecznie w ataku i przede wszystkim bardzo aktywnie w pomocy – co zdecydowało o wyniku. Goście w pomocy byli apatyczni, ruszali się zbyt wolno i zbyt mało. Do tego popełnili kilka zawstydzających błędów w obronie, dzięki czemu gospodarze nie musieli się namęczyć żeby strzelić gole.
+ Czytaj dalej

Barcelona – Valencia 1:2

Na zakończenie sezonu, druga zła wiadomość dla kibiców Barcelony. Po odpadnięciu w półfinale Ligi Mistrzów, zespół trenera Valverde nie obronił także hiszpańskiego pucharu. Przed przerwą centry odpowiednio z lewej i prawej strony przyniosły Valencii dwie bramki, a w drugiej połowie, mimo ogromnej przewagi pod bramką Doménecha, Katalończycy strzelili tylko jednego gola – a powinni byli do tego stracić przynajmniej dwa.
+ Czytaj dalej

Barcelona – Atlético 2:0

Do 85. minuty kibice z Madrytu mogli być tylko dumni ze swojego trenera i graczy – poza Costą, który jeszcze przed przerwą dostał czerwoną kartkę za pyskówkę. Atlético momentami prowadziło grę, potem umiejętnie się broniło i momentami kontrowało – grając w dziesiątkę ale nadal z dwoma napastnikami. W końcówce meczu stało się to, co stać się musiało – błysk geniuszu Suáreza a potem kolektywny błąd obrony dały Barcelonie w sumie zasłużone zwycięstwo.
+ Czytaj dalej

Atlético – Barcelona 1:1

Rozgrywany po ostatniej w tym roku przerwie reprezentacyjnej mecz ani nie był bardzo emocjonujący ani nie stał na bardzo wysokim poziomie. Obie drużyny koncentrowały się na obronie i pod tym względem dobrze się spisywały – aż do końcówki, w której gospodarze wyszli na prowadzenie a potem dość łatwo pozwolili gościom wyrównać. Żadna z gwiazd na boisku nie błyszczała. Z tego meczu żaden z zespołów nie może być dumny.
+ Czytaj dalej