To będzie dla fanów Liverpoolu jeden z najpiękniejszych wieczorów w ich życiu. Z pewnością zasłużony – zarówno przez piłkarzy jak i trenera, który wyciągnął tyle, ile tylko można było ze składu, w którym brakowało kontuzjowanych Salaha i Firmino a na ławce zasiadło trzech nastolatków. Dla Barcelony to najbardziej bolesna od wielu lat porażka – także w konsekwencji kilku niewykorzystanych okazji bramkowych. Pozycją trenera Valverde raczej nie zachwieje, ale przypomina o tym, że nie ma niezwyciężonych zespołów.
+ Czytaj dalej
Tag: 4:0
Liverpool – West Ham 4:0
Ten pierwszy w nowym sezonie mecz zweryfikował, bardzo wysokie po obu stronach oczekiwania wobec piłkarzy. Wynik mówi sam za siebie i oddaje ogromną przewagę Liverpoolu w każdym elemencie gry. Piłkarze Kloppa osiągnęli go oczywiście z wielką determinacją, ale też naturalnością w parciu do przodu i wykorzystywaniem błędów przeciwników. Z taką grą finaliści Ligi Mistrzów powinni walczyć z MC o tytuł.
+ Czytaj dalej
Chelsea – Manchester United 4:0
Antonio Conte najwyraźniej wielokrotnie oglądał ostatni mecz MU zremisowany z Liverpoolem 0:0 i wyciągnął z niego wnioski. W tamtym spotkaniu zespół Jose Mourinho świetnie poradził sobie ze środkiem pola gospodarzy, w tym – zupełnie stracił kontrolę nad bardzo ofensywie, a przede wszystkim dynamicznie grającymi londyńczykami. Mimo całej miłości dla twórcy sukcesów Chelsea, jej kibice cieszyli się z upokorzenia jego nowego zespołu.
+ Czytaj dalej
Hiszpania – Włochy 4:0
Hiszpanie potwierdzili, że są nowym wcieleniem Niemiec z lat siedemdziesiątych, grając z każdym meczem lepiej i szczyt formy osiągając w finale. Grali zresztą pięknie i w finale nie dali żadnych szans Włochom, z którymi w grupie tylko zremisowali. Po niespotykanym dotąd finałowym triumfie 4:0 stali się pierwszą drużyną, która obroniła tytuł Mistrzów Europy.
+ Czytaj dalej
Milan – Arsenal 4:0
Ten mecz był kwintesencją gorszej twarzy Arsenalu. Angielski zespół na San Siro grał wolniej, schematycznie, bronił fatalnie, brakowało mu woli walki i lidera. W meczu z kutymi na cztery kopyta mistrzami Serie A to musiało się źle skończyć i właśnie tak się stało. A po stronie gospodarzy główną przyczyną 4:0 był Ibrahimović – grający tym razem dla zespołu.
+ Czytaj dalej
Liverpool – Real 4:0
Chyba można to określić jako triumf hiszpańskiej myśli trenerskiej i hiszpańskiego szkoły piłkarskiej, tyle że trudno powiedzieć nad czym. Liverpool nie pozostawił kibicom Realu żadnych złudzeń. Mimo że goście przeważali w posiadaniu piłki i niemal dorównywali LFC w liczbie strzałów, byli znacznie słabsi.
+ Czytaj dalej