Bracia i siostry w piłce nożnej

Fajnie chodzić na treningi z kolegami z klasy, ale jeszcze fajniej – z bratem. Rodzicom zawsze miło odwodzić na treningi i obserwować grę jednego dziecka – ale jeszcze fajniej dopingować dwójkę braci czy sióstr. Nic więc dziwnego, że piłkarskie rodzeństwa mają długą historię, podobnie jak futbolowe dynastie. Oba zjawiska mają się dobrze także dzisiaj – o czym świadczy trójka braci Pogbów czy AC Fiorentina, w której grają razem synowie Enrico Chiesy, Gheorghe Hagiego i Diego Simeone.

| Ustawienie: | Trener:

| Ustawienie: | Trener:

Poziom meczu: Najlepszy na boisku:

18 par braci w reprezentacji Holandii

Ojczyzną piłkarskich braci jest bez wątpienia Holandia. Statystycy z RSSSF wyliczyli, że od 1910 w reprezentacji tego kraju wystąpiło 18 par braci, którzy wspólnie występowali na boisku 116 razy a 3 razy grały jednocześnie dwie takie pary. Widzowie młodsi stażem Oranje kojarzą przede wszystkim z Frankiem i Ronaldem de Boerami którzy wystąpili w barwach narodowych 179 razy, nieco starsi – z Erwinem i Ronaldem Koemanami, którzy wspólnie kontynuują także karierę trenerską. Holendrzy kontynuują też tradycję przekazywania zawodu piłkarza z ojca na syna. Ostatnio śladami Johanna i Jordiego Cruijffów podążyli Patrick i Justin Kluivertowie.

Na drugim miejscu przeciętny fan piłki umieści zapewne Danię, która dała latom dziewięćdziesiątych Michaela i Briana Laudrupów. Ci dla narodowej kadry zagrali w sumie 186 razy, ale w przeciwieństwie do de Boerów (5 wspólnych klubów), razem grali tylko w Broendby. Laudrupowie w reprezentacji grali z Peterem Schmeichelem, po którym talent i miejsce między słupkami reprezentacji odziedziczył syn Kasper. W sumie ojciec i syn zagrali dla Danii ponad 160 meczów. Syn Kaspera Max ma siedem lat i na razie nie potwierdził zainteresowania bronieniem dla swojej ojczyzny.

Dziedziczne bramkarstwo i zatrudnianie braci w pakiecie

Wśród bramkarzy kontynuowanie rodzinnych tradycji wydaje się przynosić wyjątkowo duże sukcesy. Wystarczy popatrzeć na reprezentację Polski, w której nie tak dawno grał Maciej Szczęsny, a dziś robi to jego syn Wojciech. Ojciec Pepe Reiny co prawda w reprezentacji zagrał tylko pięć razy, ale z Atlético zdobył tytuł mistrzowski – co nie udało się jego synowi w dość bogatej karierze. Bramkarzem narodowej kadry Albanii był Foto  Strakosha, ojciec wschodzacej gwiazdy między słupkami Lazio, Thomasa. Warto przy tej okazji wspomnieć o bramkarskiej dynastii Czanowów – ojcu Wiktorze i braciach Wiktorze i Wiaczesławie, z których każdy stał w bramce reprezentacji ZSRR.

Tematem braci-golkiperów rozpocząć można kolejny wątek w rodzinnych powiązaniach w futbolu. Nie wszyscy fani futbolu wiedzą, że AC Milan ma w składzie dwóch braci Donnarummów – osiemnastoletni Gianluigi jest pierwszym, a starszy o dziewięć lat Antonio – czwartym bramkarzem zespołu. Transfer tego drugiego z  Trypolisu był elementem negocjacji kontraktowych Gianluigiego, który chciał sprawdzić mniej utalentowanemu bratu prezent. W ten sposób Milan kontynuuje tradycję zapoczątkowaną zatrudnieniem brata sławnego Kaki, Digão. Podobnie zrobiło Napoli, zatrudniając na krótko Hugo Maradonę, który kontynuował karierę przede wszystkim w Japonii. Ostatnio w pakiecie ze znacznie bardziej znanym Christianem, Crystal Palace zatrudniło Jonathana Benteke, który nawet zagrał dla londyńczyków jeden oficjalny mecz.

Bliźniacy i bracia w innych reprezentacjach

Braterskie duety przewinęły się przez najlepsze kluby Europy i świata. Starsi kibice pamiętają Bobby’ego i Jacka Charltonów oraz Giuseppe i Franco Baresich. Wyjątkowo dużo -11 lat – dzieli   Sócratesa i Raía, którzy obaj grali dla Brazylii. W ostatnich dwudziestu latach największe sukcesy osiągali bracia Kolo i Yaya Touré, Gary i Philipp Neville, Fabio i Paolo Cannavaro – w każdej z tych par jeden z piłkarzy był bardziej utalentowany. Kibice w Argentynie z ostatnich lat zapamiętają Gabriela i Diego Milito,  w Chorwacji – Robeta i Niko Kovačów, a w Hiszpanii – Mikela i Xabiego Alonso. Szczególnymi przypadkami są oczywiście bliźniacy, z których najbardziej charakterystyczni są środkowi obrońcy CSKA Moskwa i reprezentacji Rosji Bierezuccy. Niemcy mają braci Benderów a Szwajcarzy – Degenów. Polscy fani w tej kategorii zapamiętają Pawła i Piotra Brożków.

Moda na braci w piłce nożnej bynajmniej nie zanika i często kluby w nadziei na ściągnięcie dobrych genów, zatrudniają młodszych, mniej znanych braci gwiazdorów. Najbardziej znany ostatnio przypadek to Eden, Thorgan i Kylian Hazardowie. Największą karierę zrobił do tej pory oczywiście ten pierwszy, ale Thorgan w barwach Mönchengladbach powoli staje się najważniejszym graczem i zdążył już rozegrać kilka meczów w reprezentacji Belgii. Najmłodszy Kylian na razie terminuje  rezerwach Chelsea i nie ma na koncie meczów w kadrze narodowej. W Niemczech najwięcej mówi się o Jérômie i Kevinie-Prince Boatengu, który są brać mi przyrodnimi i grają w innych reprezentacjach: Niemiec i Ghany. Nie są pod tym względem wyjątkiem – Granit Xhaka gra dla Szwajcarii a jego brat Taulant – dla Albanii. Thiago Alcântara jest reprezentantem Hiszpanii a jego brat Rafinha gra dla Brazylii – nic dziwnego biorąc pod uwagę to, że są synami reprezentanta Brazylii Mazinho, a w piłkę uczyli się grać w FC Barcelonie.

Siostry, ojcowie, dziadkowie

Wśród piłkarskich rodzeństw są też siostry i bracia. I pod tym względem swoich ludzi ma Belgia, bo bliźniacza siostra Radji Nainggolana Rana gra w reprezentacji tego kraju. Swoich braci przyćmiły Melania Gabbiadini, Eniola Aluko i Marta Torrejón, które są gwiazdami reprezentacji Włoch, Anglii i Hiszpanii. W ślady Tomáša Necida idzie jego siostra Simona, która podobnie jak on kiedyś, gra dla Slavii i reprezentacji Czech.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o futbolowych rodzinach liczniejszych niż tylko para braci lub sióstr. Marcos Alonso może być dumny z tego, że jest reprezentantem Hiszpanii w trzecim pokoleniu – dla tego kraju grali jego ojciec i dziadek. Synami Abediego Pele są Jordan i Andre Ayew, a Iana Wrighta – Bradley i Shaun. Swego czasu w Southampton grała na raz trójka braci: Rod, Ray i  Danny Wallace’owie, ale to jeszcze nie rekord. Niecałe dwadzieścia lat temu w Portugalii grała w piłkę czwórka braci Vidigalów a w latach osiemdziesiątych w Anglii – piątka braci Clarke’ów. Czterech grających w piłkę braci ma obecny pomocnik Werderu Brema Jérôme Gondorf – ale żaden z nich nie gra w pierwszej lidze.

Podobne mecze:

    Brak podobnych meczów