Trudno powiedzieć, czy praca Quique Sancheza Flores w końcu zaczyna przynosić efekty, czy to tradycyjnie wyższa forma Atlético w meczu przeciwko najsilniejszym drużynom. W każdym razie w niedzielnym meczu ten zespół zagrał najlepiej w tym roku i zaserwował pierwszą ligową porażkę Barcelonie, która zagrała bez trzech podstawowych obrońców.
+ Czytaj dalej
Tag: Tomáš Ujfaluši
Athletic – Atlético 1:0
Z dużą pomocą szczęścia, ale jednak Baskowie zasłużyli na zwycięstwo. Dla gości ligowy debiut trenera Quique Sancheza Floresa nie był specjalnie udany. Znów widać było problemy w defensywie, znów w ataku zbyt wiele zależało od Forlána i Agüero. Gola zdobył grający już od długiego czasu na wysokim poziomie Javi Martínez.
+ Czytaj dalej
Valencia – Atlético 2:2
Niezależnie od tego, jak bardzo kibice będą narzekali na Emery’ego, dwa punkty stracili na boisku piłkarze. Powody były dwa: niewykorzystane sytuacje i błędy w obronie. Dzięki tym słabościom gospodarzy, Atlético zdołało zremisować i, być może, uratować głowę swojego trenera. Valencii cały czas wiele brakuje by włączyć się do walki o mistrzostwo.
+ Czytaj dalej
Valencia – Atlético 3:1
Pierwszy mecz w podstawowym, po trzech miesiącach kontuzji, rozpoczął David Silva. Wrócił do ligi we wspaniałym stylu – zdobywając dwie bramki. Świetna była zresztą cała Valencia i samo spotkanie. Atletico po raz kolejny w tym sezonie pokazało, że z drużynami z czołówki sobie nie radzi.
+ Czytaj dalej
Atlético – Deportivo 4:1
Ten mecz był wyrównany tylko przez pierwszy kwadrans. Potem zdecydowaną wyższość pokazali przede wszystkim skrzydłowi Atlético oraz Forlán. Wielkiej formy nie pokazał Agüero, ale to i tak wystarczyło by strzelić 4 bramki niepewnemu w obronie zespołowi gości.
+ Czytaj dalej
Barcelona – Atlético 6:1
Chyba nikt nie spodziewał się takiego wyniku, szczególnie patrząc na skład gospodarzy. Na środku pomocy zagrał Guðjohnsen, a także Sergi i Xavi. Na rozgrzewce kontuzji doznał Daniel Alves i do składu wskoczył Piqué. Okazało się że nawet w takim składzie Barcelona może rozgromić groźnego przeciwnika. Skończyło się na 6:1, a mogła być “dwucyfrówka”.
+ Czytaj dalej