Lyon – Bayern 0:3

Drugi z francusko-niemieckich pojedynków zasłużenie wygrał Bayern. Dobra passa OL skończyła się jeszcze w pierwszej połowie, którą zespół trenera Garcii przegrał 0:2. Tym raze zabrakło mu szczęścia i precyzji pod bramką przeciwników – czyli tego, co przesądziło o ich awansie w meczach z Juventusem i MC. Pod dostatkiem miał tego za to Bayern – szczególnie w osobie Gnabry’ego, któremu w tym meczu wychodziło prawie wszystko.
+ Czytaj dalej

Juventus – Lyon 2:1

Co prawda Juventus przegrał pierwszy wyjazdowy mecz 0:1, ale pewnie niewielu widzó spodziewało się, że odpadnie z OL, który w zakończony przedwcześnie sezo ligowy zakończył daleko poza czołówką. U siebie nowy-stary mistrz Włoch wypadł jednak słabo, a że mecz zaczął od straty gola, pożegnał się (na niezbyt długo) z Ligą Mistrzów. Jej nowy sezon zacznie już pod wodzą nowego trenera, bo klub zdecydował się zwolnić Maurizio Sarriego. Z kolei trenerowi Garcii awans zapewne uratował posadę.
+ Czytaj dalej

Marsylia – Atlético 0:3

Trudno ten mecz skomentować inaczej niż: wszystko zgodnie z planem. Atlético to zespół pasujący do Ligi Mistrzów, który w finale Ligi Europy wylądował tylko dlatego, że z tych pierwszych rozgrywek odpadł z jeszcze silniejszym rywalem. OM ma gwiazdy – ale świecące jasno tylko na tle francuskiej ligi. Dlatego w Lionie dominował tylko przez 20 minut. Potem bezwzględna maszyna kierowana (z trybun) przez Diego Simeone pokierowała meczem według swojego plano.
+ Czytaj dalej

Inter – Roma 0:3

Już po pierwszej połowie nie było wątpliwości, że Roma jest dużo lepsza i zasługuje na zwycięstwo. Inter był znacznie gorzej zorganizowany w pomocy i popełniał masę błędów w obronie. Rzymianie korzystali z chaosu w drugiej linii zespołu Mazzariego, przejmując piłkę jeszcze w okolicy środka boiska, rozgrywając szybko i zgrywając na boki, szczególnie często do Gervinho, który jeszcze raz potwierdził świetną formę. Efektem były trzy bramki, a mogło być jeszcze więcej.
+ Czytaj dalej