Barcelona – Atlético 2:0

Do 85. minuty kibice z Madrytu mogli być tylko dumni ze swojego trenera i graczy – poza Costą, który jeszcze przed przerwą dostał czerwoną kartkę za pyskówkę. Atlético momentami prowadziło grę, potem umiejętnie się broniło i momentami kontrowało – grając w dziesiątkę ale nadal z dwoma napastnikami. W końcówce meczu stało się to, co stać się musiało – błysk geniuszu Suáreza a potem kolektywny błąd obrony dały Barcelonie w sumie zasłużone zwycięstwo.
+ Czytaj dalej

Juventus – Atlético 3:0

Najsolidniejszy zespół w Europie znów triumfuje – i to mimo że w pierwszym meczu nie pokazał się z dobrej strony. Większość postronnych kibiców zapewne zapamięta z tego meczu przede wszystkim hat-trick Ronaldo, ale Juventus wygrał mecz na całym boisku – i to nie tylko bieganiem i podaniami, ale też pomysłem na grę trenera Allegriego. Atlético nie zasłużyło na awans i w rewanżu nawet przez moment nie mogło marzyć o bramce.
+ Czytaj dalej