Dobry mecz, mimo że jeden z zespołów był wyraźnie słabszy. Kandydatami na zbawców Milanu byli przed meczem nowi: Seedorf i Taarabt i mimo że na początku powodziło im się dobrze, zdecydowała znacznie wyższa klasa gospodarzy w ataku, jednocześnie pozycyjnym i szybkim. Nic nie wskazuje na to, by kibiców z Mediolanu czekało na koniec sezonu coś dobrego – bo na pewno nie potraktują jako sukces gry w Lidze Europy.
+ Czytaj dalej
Tag: Michael Essien
Real – Borussia 2:0
Cud się nie wydarzył, ale nie był aż tak bardzo odległy. Szczególnie w 90 minucie, kiedy Real wygrywał 2:0 i był o bramkę od awansu. Zresztą już pierwszy kwadrans, w którym gospodarze powinni byli strzelić przynajmniej dwie bramki, już na to wskazywał. Grę w finale Borussia zawdzięcza tyle świetnej postawie tydzień temu i czterem bramkom Lewandowskiego, co błyskowi formy Weidenfellera dziś i nieskuteczności graczy Realu.
+ Czytaj dalej
Atlético – Real 1:2
Real wygrał trochę dzięki szczęściu, trochę dzięki nieskuteczności rywali. Atlético dominowało na boisku przez cały mecz i z jednej strony atakowało, a z drugiej – broniło się mądrze. Prowadzenie zdobyło już w 4. minucie i gdyby nie pechowy samobój Juanfrana, pewnie wygrało by mecz. Ale najwyraźniej piłkarze Simeone nadal nie są w stanie tego zrobić.
+ Czytaj dalej
Real – Barcelona 2:1
Real pokonał Barcelonę bronią, której najbardziej się obawiała – solidną obroną i kontratakiem. Mimo że można się było spodziewać właśnie takiej gry ze strony gospodarzy, Katalończycy nie stanęli na wysokości zadania. Zabrakło do tego Xaviego, Vilanovy, Puyola i ogólnie dobrej formy zespołu. Za to Real zagrał dobrze, w raczej rezerwowym składzie, i wygrał zasłużenie.
+ Czytaj dalej
Málaga – Real 3:2
Trudno zacząć podsumowanie inaczej niż: to był świetny mecz. Każda minuta była warta oglądania, tym bardziej jeśli kibicujesz Máladze lub Barcelonie. Gospodarze zasłużyli na zwycięstwo nie dlatego że Real był słaby – oni po prostu grali jeszcze lepiej. Byli lepsi w ataku i obronie a architekt ich zwycięstwa, Manuel Pellegrini, miał dodatkowy powód do radości – powiodła się kolejna zemsta na klubie, który go zwolnił mimo rekordowej liczby punktów.
+ Czytaj dalej
Chelsea – Liverpool 0:1
Zamiast obietnic wspaniałej gry bez pokrycia w faktach, Liverpool pokazał na stadionie Chelsea bardzo solidną grę w obronie i rozsądne wykorzystanie błędów przeciwnika. Goście mieli też trochę szczęścia, ale zwycięstwo zawdzięczają przede wszystkim własnej pracy. Gospodarze, po raz kolejny, “definitywnie” odpadli z walki o mistrzostwo.
+ Czytaj dalej
Arsenal – Chelsea 3:1
Powrót Lamparda do pierwszej jedenastki, po trzech miesiącach przerwy, nie był szczęśliwy dla jego zespołu. Arsenal wygrał zasłużenie, i to wcale nie wykorzystując nawet połowy swoich dobrych sytuacji. Dwie bramki dla zespołu Wengera padły po kluczowych stratach pomocników Chelsea.
+ Czytaj dalej