Atalanta – Juventus 1:3

Trochę mi szkoda Atalanty, bo prowadziła grę przez cały mecz i spychała Juventus do obrony – czasami rozpaczliwej. Strzeliła jednak tylko jednego gola, marnując wiele świetnych sytuacji, w tym rzut karny. Juventusowi mecz wygrał Higuaín, który w odpowiednich dwóch momentach wykorzystał niezupełnie klarowne sytuacje. I tym własnie różni się drużyna celująca w kolejne mistrzostwo od ambitnego, ale wciąż odstającego zespołu z Bergamo. Wygrywa nawet wtedy, gdy gra słabo i zgarnia kolejne trzy punkty.
+ Czytaj dalej

Juventus – Napoli 4:3

Jeśli kibice z Neapolu oczekiwali jakiegoś przełomu w kwestii pojedynków z Juventusem, to mocno się zawiedli. Ich zespół popełnił poważne błędy w obronie i w efekcie do przerwy przegrywał 0:2. W drugiej połowie stracił jeszcze trzecią bramkę – by potem skorzystać na błędach przeciwnika i doskonałych zmianach trenera Ancelottiego i odrobić straty. Niestety, w doliczonym czasie gola samobójczego strzelił Koulibaly i pozbawił swój zespół punktów. Po dwóch kolejkach Juventus już ma trzy punkty przewagi nad tradycyjnym rywalem w walce o tytuł.
+ Czytaj dalej

Milan – Roma 1:3

To był pokaz z jednej strony niemocy gospodarzy, a z drugiej – umiejętności indywidualnych graczy Romy i elastyczności taktyki Luciano Spallettiego, który w ciągu kilku miesięcy od zatrudnienia już był w stanie wyciągnąć z zespołu znacznie więcej, niż poprzednik Rudi Garcia. Szkoda tylko, że może to być pożegnanie z przynajmniej dwoma piłkarzami, po których ustawia się kolejka chętnych przed letnimi transferami.
+ Czytaj dalej

Napoli – Milan 3:1

Dobry mecz, mimo że jeden z zespołów był wyraźnie słabszy. Kandydatami na zbawców Milanu byli przed meczem nowi: Seedorf i Taarabt i mimo że na początku powodziło im się dobrze, zdecydowała znacznie wyższa klasa gospodarzy w ataku, jednocześnie pozycyjnym i szybkim. Nic nie wskazuje na to, by kibiców z Mediolanu czekało na koniec sezonu coś dobrego – bo na pewno nie potraktują jako sukces gry w Lidze Europy.
+ Czytaj dalej