Jak to ze zwycięstwami bywa, za rok, dwa, dziesięć lat nikt nie będzie pamiętał, że w wygranym finale piłkarze Chelsea koncentrowali się na obronie. Co prawda rozsądnie zaplanowanej i dobrze wykonanej, ale jednak umiejętności pokazali znacznie mniejsze niż Bayern. Zwycięzca bierze wszystko – i piłkarze Bayernu przekonali się o tym boleśnie po raz trzeci w tym sezonie.
+ Czytaj dalej
Tag: José Bosingwa
Tottenham – Chelsea 1:1
Zanosiło się na remis i padł remis, który nie odbiera nadziei na mistrzostwo Chelsea, nie pozwala też Tottenhamowi na zbliżenie się do dwójki z Manchesteru. Goście wygraliby, gdyby Sturridge z 4 metrów trafił do pustej braki, a przegrali – gdyby w końcówce Terry nie wybił wślizgiem piłki z bramki. Oba zespoły zostają w grze, ale ten remis nie daje im zbyt wiele.
+ Czytaj dalej
Chelsea – Arsenal 3:5
Tydzień temu w meczu na szczycie padło 7 bramek. W derbach Londynu – najważniejszym pojedynku tej kolejki – 8. Wyniki wyglądają tak, jakby że czołowe drużyny Premier League w ogóle przestały przykładać wagę do obrony i atakowały wszystkimi zawodnikami. To mylące wrażenie, ale mecz Chelsea – Arsenal należał do najlepszych w tym roku, także ze względu na liczbę bramek.
+ Czytaj dalej
Chelsea – Liverpool 0:1
Zamiast obietnic wspaniałej gry bez pokrycia w faktach, Liverpool pokazał na stadionie Chelsea bardzo solidną grę w obronie i rozsądne wykorzystanie błędów przeciwnika. Goście mieli też trochę szczęścia, ale zwycięstwo zawdzięczają przede wszystkim własnej pracy. Gospodarze, po raz kolejny, “definitywnie” odpadli z walki o mistrzostwo.
+ Czytaj dalej
Everton – Chelsea 0:0
Pewnie przed meczem wynik bezbramkowy byłby dla kibiców Evertonu niezłą prognozą. Biorąc jednak pod uwagę przebieg meczu przeciwko Chelsea, gospodarze stracili 2 punkty. Piłkarze Davida Moyesa przeważali, ale zabrakło im kreatywności i napastników.
+ Czytaj dalej
Chelsea – Arsenal 1:2
Gospodarze wypuścili w drugiej połowie z rąk zwycięstwo. Przed przerwą byli lepsi, stworzyli więcej okazji i strzelili bramkę (z pomocą Djourou). Z przebiegu gry Arsenal nie zasłużył nawet na jedną bramkę, ale strzelił dwie – bo formą błysnął Van Persie. Gdy goście złapali wiatr w żagle, było już za późno na odrabianie strat.
+ Czytaj dalej