Niezależnie od wyniku, ten mecz byłby zapamiętany jako “one man show”. Spośród wszystkich graczy na boisku zdecydowanie wyróżniali się Jääskeläinen i Bale. Pierwszy obronił przynajmniej trzy strzały, które powinny były zakończyć się bramką. Drugi był największym zagrożeniem dla bramki Fina i strzelił dwa piękne gole. Drugi z nich rozstrzygnął wynik i sprawił, że seria fantastycznych występów Walijczyka trwa nadal.
+ Czytaj dalej
Tag: Joe Cole
Everton – Liverpool 2:0
Pierwszy mecz Liverpoolu jako własności NESV zakończył się w pełni zasłużoną porażką, po której niebiescy scousers będą przez pół roku chodzili z podniesioną głową. Everton górował umiejętnościami, zaangażowaniem i pomysłem na grę. W zespole Hodgsona wyraźnie po prostu coś nie gra. Możliwe, że odziedziczył to jeszcze po Benitezie, w każdym razie, pozycja w strefie spadkowej po ośmiu kolejkach nie wróży mu dobrze.
+ Czytaj dalej
Tottenham – Chelsea 2:1
W drugim z rzędu meczu z kandydatem do tytułu, Tottenham komplikuje mu życie. Jeśli przegra za tydzień z MU, może mieć decydujący wpływ na kwestię mistrzostwa. Na razie zespół Redknappa znów trzeba pochwalić za grę przeciwko Chelsea. Goście na White Hart Lane byli tym razem bezradni, natomiast gospodarze – efektywni i niebezpieczni.
+ Czytaj dalej
Manchester United – Chelsea 1:2
Ten mecz nie zdecyduje o mistrzostwie, ale da londyńczykom nie tylko trzy punkty, także mnóstwo pewności siebie. To, że byli lepsi, w tym meczu nie podlegało dyskusji od początku do końca. Kluczowy dla wyniku był chyba jednak brak Rooneya. Zresztą cały jego zespół nie grał tak agresywnie jak zwykle.
+ Czytaj dalej
Chelsea – Manchester City 2:4
Zupełnie niespodziewany sposób przegrywania jak na Chelsea: wypuszczenie meczu spod kontroli, stracenie czterech bramek i dwie niepotrzebne czerwone kartki. Goście wykorzystali doskonale swoje szanse, ale wagę ich zwycięstwa zmniejsza to, że piłkarze Ancelottiego nie byli sobą. Na szczęście Terry nie pobił Bridge’a – ani odwrotnie.
+ Czytaj dalej
Everton – Chelsea 0:0
Pewnie przed meczem wynik bezbramkowy byłby dla kibiców Evertonu niezłą prognozą. Biorąc jednak pod uwagę przebieg meczu przeciwko Chelsea, gospodarze stracili 2 punkty. Piłkarze Davida Moyesa przeważali, ale zabrakło im kreatywności i napastników.
+ Czytaj dalej