Upokorzona w pierwszej połowie Hiszpania, po przerwie zdołała strzelić dwie bramki a powinna jeszcze mieć okazję na trzecią – z rzutu karnego. Mimo to nie sposób nie docenić kolejnego dobrego występu Anglii, która pod wodzą trenera Southgate’a cały czas rośnie. Tym razem jej ofiarą padł Luis Enrique i jego, najwyraźniej zbyt pewni siebie, piłkarze.
+ Czytaj dalej