Real – Atlético 1:1

Real wygrał tegoroczną Ligę Mistrzów zasłużenie – choć w finale lepszy od Atlético był tylko o jeden, a właściwie dwa rzuty karne. Rewanż za finał LM sprzed dwóch lat nie udał się Simeone mimo że tym razem to jego zespół odrabiał straty i był w posiadaniu piłki dłużej niż przeciwnik. Wygraną drużynie Zidane’a dała ciężka praca w pomocy i obronie. Niestety, ten mecz kontuzjami okupiło kilku piłkarzy, których możemy nie zobaczyć w nadchodzących mistrzostwach Europy i Ameryki.
+ Czytaj dalej

Atlético – Real 2:2

Szkoda, że nie wygrało Atlético , szkoda że gola nie strzelił najlepszy gracz na boisku Diego Costa, szkoda że sędzia nie odgwizdał ewidentnego karnego po faulu Ramosa właśnie na brazylijskim napastniku. Z drugiej strony jednak kibice oglądali świetny mecz, pełny pięknych zagrań, nie zawsze czystej walki, zmian sytuacji. Mecz godny derbów Madrytu i pozwalający wierzyć w to, że na dłużej zapomnimy o “la liga de dos”.
+ Czytaj dalej

Barcelona – Real 2:1

Barcelona zapracowała na zwycięstwo w pierwszej połowie, w drugiej zaś była bardzo bliska straty dwóch unktów. Gospodarzom pomógł sędzia, który od koniec pierwszej połowy nie odgwizdał karnego po ręce Adriano. Mieli też szczęście po pięknym strzale Benzemy w drugiej, po którym piłka wylądowała na poprzeczce. Real przespał pierwszą połowę, ale druga daje zespołowi Ancelottiego jeszcze jakieś nadzieje (niewielkie) na walkę o tytuł.
+ Czytaj dalej

Chelsea – Tottenham 2:2

W dniu, który zdominował news o emeryturze Fergusona i jego zastąpieniu przez Moyesa, odbył się też mecz, który zadecyduje o tym, kto zagra w LM w przyszłym sezonie. Padły cztery bramki, emocje były od początku do końca, a w dodatku gra stała na wysokim poziomie – nie tylko w ataku. Wyjątkowo słabo zagrał Bale, w czym wielka zasługa Azpilicuety. Goście mniej zasłużyli na remis niż Chelsea, ale też w ich barwach świetny występ zaliczyli Adebayor czy Walker.
+ Czytaj dalej

West Ham – Tottenham 2:3

Niezależnie od wyniku, ten mecz byłby zapamiętany jako “one man show”. Spośród wszystkich graczy na boisku zdecydowanie wyróżniali się Jääskeläinen i Bale. Pierwszy obronił przynajmniej trzy strzały, które powinny były zakończyć się bramką. Drugi był największym zagrożeniem dla bramki Fina i strzelił dwa piękne gole. Drugi z nich rozstrzygnął wynik i sprawił, że seria fantastycznych występów Walijczyka trwa nadal.
+ Czytaj dalej