Po niezbyt zachwycającym meczu i trzech bramkach z karnych oraz jednej samobójczej, Barcelona straciła kolejne dwa punkty do Realu i zaczyna się żegnać z mistrzostwem. Nie było w jej drużynie nikogo, kto sam rozstrzygnąłby mecz, tym razem nie był to nawet Messi, ani Griezmann, którego trener Setien posłał na boisko dopiero na minuty przed końcem.
+ Czytaj dalej
Tag: Diego Costa
Liverpool – Atlético 2:3
Liverpool strzelał na bramkę Oblaka 50 razy, trafił 34 razy, strzelił tylko dwie bramki. Słoweński brakarz jeszcze raz był bohaterem swojego zespołu, ale tytuł gracza meczu skradł mu rezerwowy Llorente, który w dogrywce zdobył dwa gole, z mała pomocą bramkarza i obrońców gospodarzy. To był jeden z dziwniejszych meczów w tym sezonie i jeden z najgorszych w karierze trenera Kloppa.
+ Czytaj dalej
Atlético – Real 0:0
Po dobrym meczu madryckie zespoły podzieliły się punktami – co odpowiada przebiegowi spotkania i z czego obaj trenerzy mogą być zadowoleni – szczególnie że Barcelona słabo zaczęła sezon. Gdyby słabiej zagrały linie obronne i bramkarze, mogło paść kilka bramek, ale to właśnie gracze broniący byli gwiazdami tych derbów. Z przodu, Benzema i Costa byli przez większą część meczu zupełnie niewidoczni i nie mieli nawet jednej solidnej okazji na strzelenie gola.
+ Czytaj dalej
Barcelona – Atlético 2:0
Do 85. minuty kibice z Madrytu mogli być tylko dumni ze swojego trenera i graczy – poza Costą, który jeszcze przed przerwą dostał czerwoną kartkę za pyskówkę. Atlético momentami prowadziło grę, potem umiejętnie się broniło i momentami kontrowało – grając w dziesiątkę ale nadal z dwoma napastnikami. W końcówce meczu stało się to, co stać się musiało – błysk geniuszu Suáreza a potem kolektywny błąd obrony dały Barcelonie w sumie zasłużone zwycięstwo.
+ Czytaj dalej
Atlético – Barcelona 1:1
Rozgrywany po ostatniej w tym roku przerwie reprezentacyjnej mecz ani nie był bardzo emocjonujący ani nie stał na bardzo wysokim poziomie. Obie drużyny koncentrowały się na obronie i pod tym względem dobrze się spisywały – aż do końcówki, w której gospodarze wyszli na prowadzenie a potem dość łatwo pozwolili gościom wyrównać. Żadna z gwiazd na boisku nie błyszczała. Z tego meczu żaden z zespołów nie może być dumny.
+ Czytaj dalej
Portugalia – Hiszpania 3:3
Po tym meczu obie drużyny mogą mieć nadzieję na tytuł, ale żadna z nich nie przekonała. Hiszpanie grali dość monotonnie i popełniali błędy w obronie, a Portugalczycy je wykorzystali, nie pokazując przy tym niczego wspaniałego. Wynik dla większości kibiców i dziennikarzy był znakomity, ale sam poziom meczu był daleki od rewelacji. Nawiązaniem do finału Ligi Mistrzów, w którym grało czterech obecnych dziś na boisku, był tylko fatalny kiks de Gei, który kosztował Hiszpanów drugiego gola.
+ Czytaj dalej
Marsylia – Atlético 0:3
Trudno ten mecz skomentować inaczej niż: wszystko zgodnie z planem. Atlético to zespół pasujący do Ligi Mistrzów, który w finale Ligi Europy wylądował tylko dlatego, że z tych pierwszych rozgrywek odpadł z jeszcze silniejszym rywalem. OM ma gwiazdy – ale świecące jasno tylko na tle francuskiej ligi. Dlatego w Lionie dominował tylko przez 20 minut. Potem bezwzględna maszyna kierowana (z trybun) przez Diego Simeone pokierowała meczem według swojego plano.
+ Czytaj dalej