Po pierwszej połowie kibice Milanu byli zachwyceni i pełni optymizmu. Drugie czterdzieści pięć minut przyniosło cztery bramki dla gospodarzy i zupełną zmianę nastrojów. Zarówno rezultat do przerwy jak i po końcowym gwizdku były zasłużone. Po prostu Inter przespał pierwszą połowę, a w drugiej goście nie byli w stanie go już niczym zaskoczyć.
+ Czytaj dalej