Po raz 44. w meczu pomiędzy tymi drużynami na Weserstadion padły bramki. Cieszyć z tego tym razem mogli się tylko kibice gości. Werder był dla Borussii równorzędnym przeciwnikiem, ale brakło mu zdecydowania, skuteczności i trochę szczęścia. Gospodarze już od początku drugiej połowy grali w przewadze i mimo to nie potrafili strzelić nawet jednego gola – a sami stracili drugiego.
+ Czytaj dalej