Chelsea – Manchester United 4:0

Antonio Conte najwyraźniej wielokrotnie oglądał ostatni mecz MU zremisowany z Liverpoolem 0:0 i wyciągnął z niego wnioski. W tamtym spotkaniu zespół Jose Mourinho świetnie poradził sobie ze środkiem pola gospodarzy, w tym – zupełnie stracił kontrolę nad bardzo ofensywie, a przede wszystkim dynamicznie grającymi londyńczykami. Mimo całej miłości dla twórcy sukcesów Chelsea, jej kibice cieszyli się z upokorzenia jego nowego zespołu.
+ Czytaj dalej

Liverpool – Chelsea 0:2

I jak tu nie wierzyć w wyjątkowość i umiejętności Mourinho? Mecz najpewniej decydujący o tytule, zespół osłabiony brakiem podstawowego bramkarza, z debiutantem na środku obrony i bez wielu graczy oszczędzanych przed meczem LM z Atletico… a on znów wygrywa, wykorzystując błędy przeciwników i atuty swoich piłkarzy. Wydatnie w zwycięstwie pomógł londyńczykom, podając piłkę do autora pierwszej bramki, Ba.
+ Czytaj dalej

Manchester City – Chelsea 0:1

Przed meczem można się było spodziewać gry na 0:0 ze strony Chelsea. Goście jednak nie unikali kontrataków, grali szybko i dokładnie. Przeciwko MC w najwyższej formie i najmocniejszym składzie mogło by to nie wystarczyć na remis, ale ekipie Pellegriniego wciąż zdarzają się słabsze mecze. Decydujący był jednak brak dwóch liderów: Fernandinho w pomocy i Aguero w ataku. Kontuzjowanych nie byli w stanie zastąpić Demichelis ani Džeko.
+ Czytaj dalej