Po wyjazdowym remisie z Wilkami, Aston Villa wróciła na zwycięską ścieżkę i bez większych problemów pokonała plasujący się w środku tabeli West Ham. Po zespole z Birmingham było widać bardzo dobrą indywidualną dyspozycje wszystkich graczy, ale także zgranie i pewność siebie. Londyńczycy przyjechali walczyć – i nie wywalczyli nawet jednego punktu.
+ Czytaj dalej
Napoli – Real 2:3
Szkoda trochę Napoli, bo grało z Realem jak równy z równym. O przegranej zdecydowała gorsza organizacja gospodarzy w obronie. Poza tym nie wykorzystali oni kilku niezłych sytuacji bramkowych. Real miał w składzie trzech piłkarzy, którzy nie mieli z tym problemu.
+ Czytaj dalej
Newcastle – Liverpool 1:2
Ten mecz podkopie morale Newcastle. Gospodarze powinni byli go wygrać kilkoma bramkami a zamiast tego przegrali w naiwny sposób, grając w przewadze przez godzinę. Nie umniejsza to zasług Liverpoolu, który w odpowiednim momencie przycisnął i wykorzystał swoje sytuacje. Oba zespoły nie wyglądają na gotowe do walki o mistrzostwo.
+ Czytaj dalej
Manchester City – Inter 1:0
To był lepszy finał, niż można było się spodziewać. Przede wszystkim dlatego, że Inter był dla MC równym przeciwnikiem i nie przyjechał to stolicy Turcji by tylko się bronić. W konsekwencji mecz nie skończył się ani wysokim zwycięstwem angielskiego klubu, ani dogrywką i karnymmi. Gdyby piłkarze z Mediolanu lepiej wykorzystali swoje szanse, mogli wybrać. Ale na pewno nie muszą się wstydzić swojej gry.
+ Czytaj dalej
Villarreal – Atlético 2:2
Atlético po golu w doliczonym czasie straciło wicemistrzostwo. W dodatko przeciwko zespołowi, który w ostatniej kolejce grał o nic. Dobrze podsumowuje to sezon drużyny Diego Simeone – która okresowo grała na znakomitym poziomie, nie potrafiła jednak poradzić sobie z problemami i ustabilizować formy.
+ Czytaj dalej
Newcastle – Arsenal 0:2
Nawet jeśli na MC w tym sezonie Arsenal był trochę za słaby, w Newcastlle wygrał zasłużenie. W dodatku po bardzo dobrym meczu, w którym także gospodarze udowodnili, że o miejsce w Lidze Mistrzów nie walczą przez przypadek. O wyniku zdecydowały szczegóły, przede wszystkim świetne decyzje i forma Martinellego i kapitana Ødegaarda.
+ Czytaj dalej
Manchester City – Liverpool 4:1
Liverpool w tym sezonie stać tylko na przebłyski – takie jak 7:0 przeciwko MU miesiąc temu. Od tego czasu drużyna Kloppa przegrała trzeci mecz z rzędu. Choć prowadziła i miała okazje na kolejne bramki, po drugiej połowie nie było wątpliwości, że Manchester City był znacznie lepszy.
+ Czytaj dalej