Villarreal – Atlético 2:2

Atlético po golu w doliczonym czasie straciło wicemistrzostwo. W dodatko przeciwko zespołowi, który w ostatniej kolejce grał o nic. Dobrze podsumowuje to sezon drużyny Diego Simeone – która okresowo grała na znakomitym poziomie, nie potrafiła jednak poradzić sobie z problemami i ustabilizować formy.

Na zakończenie sezonu kibice na żółtym stadionie zobaczyli bardzo dobry mecz. Wynik mógł być znacznie wyższy, bo oba zespoły miały dużo sytuacji bramkowych – i oba popełniły też wiele błędów. Błyszczeli Griezmann i Jackson – najjaśniejsze chyba punkty Atlético i Villarrealu w przekroju całego sezonu. Dramaturgii spotkaniu dodały jeszcze czerwona kartka i kontuzja bramkarza, obie w ekipie gości.

Niemal przez cały mecz atakowali gospodarze. Oni byli dłużej przy piłce i wymieniali więcej podań. Goście wyraźnie nastawieni byli na szybkie kontry, z dwoma szybkimi napastnikami z przodu i szybkimi bocznymi obrońcami. Jackson strzelił gola na 1:0 już w 9. minucie, po tym jak Barrios nieszczęśliwie odbił do niego piłkę. Po zaledwie czterech minutach było już 1:1 – znów po błędzie obrony. Tym razem obrońcy gospodarzy zaspali przy rzucie wolnym madrytczyków i niepilnowany Correa z bliska trafił do siatki.

Villarreal grał bardzo szeroko, wykorzystując zarówno bocznych napastników jak i obrońców. Na bok często schodził też Jackson. W środku pola pozycje zmieniał często Capoue – najlepszy w drugiej linii gospodarzy. Pomoc Atlético nie wyglądała zbyt dobrze – wszyscy trzej gracze koncentrowali się na obronie i grali głęboko. Cofał się nawet Griezmann – w stylu znanym z reprezentacji na mistrzostwach świata. Najważniejsze dla ekipy Simeone było jednak jego podanie z 56. minuty, które po raz drugi w tym meczu otwarło Correi drogę do bramki. Ten gol padł po kontrze, a w drugiej połowie w podobnej sytuacji zawiódł Reguilon.

W 70. minucie, po błędzie Savicia, Witsel musiał faulować jako ostatni obrońca – i zasłużenie dostał czerwoną kartkę. W tym momencie na boisku byli już Baena i Lo Celso, który za plecami Jacksona znajdował dużo wolnego miejsca. W ciągu kolejnych 15. minut dominacja gospodarzy była absolutna, a Grbić świetnymi interwencjami przynajmniej trzykrotnie ratował gości przed stratą gola. Jedną z tych interwencji przypłacił kontuzją – i w bramce zmienił go 20-letni zaledwie Gomis. Ten nie był w stanie w 92. minucie zapobiec stracie gola na 2:2, którego strzelił rezerwowy napastnik Pascual, po dwóch błędach Hermoso. Atlético grało wtedy w ustawieniu 3-4-2.

Podobne mecze: