Manchester United w tym meczu postawił liderowi twarde warunki, jednocześnie trafił na jego słabszy dzień i miał szczęście w decyzjach sędziego. Dzięki temu miał nawet duże szanse na zwycięstwo, ale w końcówce zawalił krycie w jednej, decydującej akcji. Dla drużyny Kloppa niepokojące rzeczy działy się w środku pola, gdzie mimo przewagi, nie był w stanie rozegrać zaskakującej akcji.
Mecz zaczął się od przewagi gospodarzy, którzy mieli w pomocy o dwóch graczy więcej. Rozgrywali dość długo piłkę, ale dopiero w 25. minucie oddał pierwszy groźny strzał – McTominaya z drugiej linii. Z przodu biegał tylko Rashford i przy dość statycznych akcjach po prostu nie miał szans na dostanie piłki. W największym stopniu wspomagał go James, biegający najczęściej po prawej stronie. Centr MU nie było zbyt wiele – tak jakby piłkarze doskonale wiedzieli, że na polu karnym ich jedyny napastnik nie ma szans w walce w powietrzu.
Manchester United | Ustawienie: 3-4-2-1 | Trener: Ole Gunnar Solskjær
Liverpool FC | Ustawienie: 4-3-3 | Trener: Jürgen Klopp
Najlepszy na boisku: Scott McTominay
Po kwadransie na boisku panował coraz większy chaos. W środku pola obie drużyny co chwilę gubiły piłkę w sposób niegodny tak dobrych graczy. Na dobre wyszło to gospodarzom, którzy
Po przerwie wyraźną przewagę (75%) w posiadaniu piłki mieli goście. Nie wynikało z tego dla nich zbyt wiele, bo MU w umiejętny sposób blokował im środek pola. Gracze Solskjaera cisnęli i walczyli o stracone piłki, nawet jeśli odbijali się od wyższych graczy jak piłka od ściany – tak było dwa razy w przypadku Jamesa. W drugiej połowie Klopp zmienił niewidocznych Wijnalduma i Origiego, a także Hendersona – na Lallanę. Właśnie ten gracz okazał się szczęśliwy i w
MU wydaje się kontynuować trendy z kilku ostatnich lat. Najlepiej grają najmłodsi zawodnicy, którzy niedawno dostali szansę debiutu – jak James, McTominay i Perreira. Ci starsi – wielokrotnie drożsi w utrzymaniu – zawodzą. Dla zespołu Liverpoolu ten mecz może oznaczać początek gorszej passy. Ale taka musi w końcu przyjść po tym, jak wygrywa się osiem meczów z rzędu. O tym, czy rzeczywiście się zacznie, przekonamy się już w następny weekend.
Podobne mecze:
- Manchester United – Liverpool 2:1 | 21.03.2010
- Manchester United – Liverpool 2:1 | 10.03.2018
- Liverpool – Manchester United 1:1 | 15.10.2011
- Liverpool – Manchester United 0:0 | 17.10.2016
- Manchester City – Manchester United 1:0 | 30.04.2012
- Manchester United – Manchester City 1:6 | 23.10.2011
- Manchester City – Manchester United 4:1 | 22.09.2013
- Manchester City – Manchester United 3:1 | 11.11.2018
- Manchester United – Manchester City 1:2 | 10.12.2017
- Manchester City – Manchester United 4:1 | 06.03.2022
- Liverpool – Manchester City 3:1 | 10.11.2019
- Manchester City – Liverpool 2:1 | 03.01.2019
- Manchester City – Liverpool 4:1 | 01.04.2023
- Liverpool – Manchester City 2:1 | 01.03.2015
- Arsenal – Manchester United 1:3 | 31.01.2010
- Manchester United – Manchester City 0:3 | 29.10.2023
- Manchester United – Tottenham 1:0 | 28.10.2017
- Manchester United – Chelsea 2:1 | 25.02.2018
- Hull – Manchester United 1:0 | 24.05.2009
- Manchester United – Tottenham 3:1 | 24.04.2010
- Everton – Manchester United 3:1 | 21.02.2010
- Manchester United – Swansea 1:2 | 16.08.2014
- Manchester United – Arsenal 1:0 | 13.12.2010
- Machester United – Manchester City 1:2 | 10.09.2016
- Chelsea – Manchester United 1:0 | 08.11.2009
- Leicester – Manchester United 1:2 | 07.08.2016
- Manchester United – Chelsea 1:2 | 04.04.2010
- Leicester – Manchester United 0:1 | 03.02.2019
- Manchester United – Leeds 0:1 | 03.01.2010
- Arsenal – Manchester United 1:0 | 01.05.2011