Sezon Start!

Jak co roku o tej porze, transfermarkt.de notuje skok oglądalności. Fani przeglądają składy swoich drużyn i rywali, przeliczają, ile jeszcze zostało pieniędzy w budżetach i jakie transfery jeszcze mogą się zdarzyć. I zadają sobie pytanie: kto zdobędzie tytuł, awansuje do pucharów, kto spanie. Dziś apogeum tego trendu – rusza sezon 2014/15 Premier League.

Przez ostatnie dwa tygodnie właśnie tym najczęściej się zajmowałem przed ekranem komputera. Co prawa do zakończenia okna transferowego jeszcze dwa tygodnie, ale już można wyciągnąć pewne wnioski i postawić najciekawsze pytania przed sezonem. Wiele zdarzeń przebiegło według scenariusza z poprzednich lat: Real znów wydał fortunę na ofensywnych piłkarzy i teraz musi sprzedawać, by w szatni nie doszło do rebelii. Z tego powodu życzę im jak najgorzej. Wielkie pieniądze wydała też Barcelona, która jednak nadal musi wzmocnić obronę.

| Ustawienie: | Trener:

| Ustawienie: | Trener:

Poziom meczu: Najlepszy na boisku:

Na szczęście dużo transferów było też w Atletico. Simeone musiał się pożegnać z Diego Costą i Filipe, ale ściągnął odpowiednich następców i poszerzył skład, który będzie walczył na wielu frontach. Mam nadzieję, że uda mu się obronić tytuł i Atletico na wiele lat zostanie równym konkurentem dwójki klubów rządzących ligą hiszpańską. Tak będzie lepiej dla wszystkich: kibiców, piłkarzy, mediów i głównego księgowego LFP.

W Anglii na pierwszy plan wysunął się słynący z wielkiego ego ratownik MU van Gaal. Narzeka na jakość składu, na zaniedbania ze strony Moyesa, ale tym samym wiesza sobie poprzeczkę na ten sezon. Ja sceptycznie patrzę na wielkie oczekiwania fanów United. Uważam, że Ferguson po prostu przerastał większość menedżerów o kilka klas i ze średniej klasy piłkarzy był w stanie zrobić świetny zespół. Zweryfikuje to pierwszy sezon Holendra.

Poza tym dużo się mówi o (bardzo intratnym) eksodusie z Southampton, gdzie na ławkę trafił kolejny Holender. Przypominam sobie pracę Koemana w Valencii i mogę tylko życzyć fanom rewelacji poprzedniego sezonu, żeby nie przeżyli takiej tragedii. Bardzo ciekawe będzie też to, czy Rodgers będzie w stanie wyrównać, albo wręcz poprawić (już bez Suareza) osiągnięcie Liverpoolu z poprzedniego sezonu. Wydaje się, że kibice z Merseyside mogą mieć duże nadzieje.

I oczywiście Arsenal, który ma w ataku kolejną gwiazdę, Alexisa Sancheza. W sesji transferowej Wenger znów potwierdził, że “he means business”. Każdy ze ściągniętych przez niego piłkarzy jest dużym wzmocnieniem. Z tym składem może powalczyć o tytuł, ale zdobędzie go tylko, jeśli zdrowi i w dobrej formie będą Ramsey i Wilshire. Jeśli nie, będą walczyli o miejsca 3-4 z Evertonem, który pod wodzą Martineza wyrasta na czarnego konia. Ten menedżer będzie liczył przede wszystkim na swój rekordowy transfer – Lukaku.

I tak można by gadać i pisać osobno na temat każdej ligi przez kilka godzin, ale brak na to czasu. Już za 40 minut pierwszy gwizdek w meczu MU – Swansea. Zapinamy pasy…

Podobne mecze:

    Brak podobnych meczów