Z jednej strony Chorwacja nie była tego dnia rywalem dorównującym klasą Anglikom, z drugiej – kadra Capello pokazała swoją wielką siłę. Na wyróżnienie zasługują specjaliści od pojawiania się we właściwym miejscu we właściwym czasie – Frank Lampard i Steven Gerrard – strzelcy czterech bramek oraz Aaron Lennon, Wayne Rooney i Glen Johnson.
Przez cały mecz dominacja gospodarzy nie podlegała dyskusji. Anglicy zagrali przeciwko Chorwacji w takim samym ustawieniu jak w sobotę ze Słowenią i z jedną zmianą personalną – Lennon zamiast Wright-Phillipsa. Zresztą ta roszada Capello była kluczowa. Skrzydłowy Tottenhamu rozpoczął wspaniały dla Anglików mecz,
Anglia | Ustawienie: 4-1-3-2 | Trener: Fabio Capello
Chorwacja | Ustawienie: 4-2-2-2 | Trener: Slaven Bilić
Najlepszy na boisku: Frank Lampard
Bardzo dobrze spisywał się środek pola Anglików, z ustawionym najbardziej na środku Lampardem, Gerrardem po lewej i Lennonem po prawej. Barry miał odpowiadać przede wszystkim za krycie i rozbijanie akcji gości i świetnie wywiązywał się z tego zadania. Pokrivać, Vukojević i obaj napastnicy nie potrafili sobie z nim radzić, z czego wynikało małe zagrożenie bramki Greena sprzed pola karnego. Więcej zamieszania robił na prawym skrzydle Mandzukić, chyba najlepszy gracz w chorwackiej drużynie. Kranjcar starał się często schodzić do środka i rozgrywać, ale nie było z tego dobrych piłek do Olicia i Eduardo, który był zupełnie niewidoczny przez całą pierwszą połowę. Najgorszą formację kadry Bilicia byli środkowi obrońcy, którzy zaprezentowali jak nie powinno się kryć przeciwników w polu karnym i odbierać im piłki.
Rooney wypadł tak, jak można się było spodziewać: walczył na całym boisku, odbierał piłkę skrzydłowym Chorwatów, centrował, pojawiał się w polu karnym i stwarzał tam niebezpieczeństwo. Jego bardziej wysunięty partner z ataku pracował niewiele mniej, ale nie był tak dynamiczny i trudny do pokrycia. Przede wszystkim jednak nie wypracowywał tylu dobrych okazji strzeleckich. Znakomite wsparcie dla skrzydłowych stanowili A. Cole i Johnson, nawet jeśli nie radzili sobie idealnie w obronie.
Bardzo niezadowolony z końcówki powinien być Runje, który do tamtej pory rozgrywał lepiej niż przyzwoite spotkanie. Sędzia Undiano Mallenco i jego liniowi popisali się zupełną ignorancją w 54. minucie, kiedy Johnson przewrócił będącego sam na sam z bramką Eduardo. Nie było karnego ani czerwonej kartki, co powinno być konsekwencją faulu obrońcy Liverpoolu. W zamian za to,
Ta wygrana przekona do Capello nawet największych sceptyków. Włochowi należy się duży szacunek za umiejętne wykorzystanie zdolności Barry’ego, Lamparda i Gerrarda w jednym zespole, trafianie z wyborem innych graczy, dobrą atmosferę. Oczywiście przy pierwszym potknięciu odezwą się chóry krytyków ze wszystkich bulwarówek i w samej FA. Na razie jednak – jak głosił napis na telebimie na Wembley – jadą na mistrzostwa świata. Z taką formą będą pewniakami przynajmniej do ćwierćfinałów.
Podobne mecze:
- Francja – Chorwacja 4:2 | 15.07.2018
- Polska – Szwajcaria 1:1 | 25.06.2016
- Hiszpania – Włochy 1:1 | 10.06.2012
- Włochy – Hiszpania 1:1 | 06.07.2021
- Anglia – Belgia 0:1 | 28.06.2018
- Anglia – Francja 1:2 | 10.12.2022
- Niemcy – Anglia 2:3 | 26.03.2016
- Hiszpania – Anglia 2:3 | 15.10.2018
- Anglia – Rosja 1:1 | 11.06.2016
- Francja – Anglia 1:1 | 11.06.2012
- Anglia – Włochy 0:0 | 25.06.2012
- Hiszpania – Portugalia 1:0 | 29.06.2010
- Belgia – Portugalia 1:0 | 27.06.2021
- Niemcy – Argentyna 1:0 | 13.07.2014
- Francja – Belgia 1:0 | 10.07.2018