West Ham – Arsenal 3:3

Do niewielu meczów lepiej pasuje angielskie powiedzenie „a game of two halves”. W pierwszej na boisku rzadził West Ham – i wygrał ją 3:0 sprawiając, że wielu fanów Arsenalu zmęczonych już tym sezonem, zmieniło kanał na film o zwierzętach. Ci, którzy wytrwali, w drugiej połowie oglądali dominację swojego zespołu, który mógł nawet wygrać. Remis był sprawiedliwy, ale nie zachwycił żadnego z trenerów, którzy oglądali masę błędów w wykonaniu swoich zespołów.
+ Czytaj dalej

Atlético – Barcelona 0:1

Trwa słaba seria Atlético, które przeważało przez całą pierwszą połowę, wypracowało sytuacje strzeleckie, ale znów nie potrafiło ich wykorzystać. W drugiej połowie role się odwróciły, przeważali przede wszystkim goście i gdy wydawało się, że mecz skończy się sprawiedliwym remisem, Messi strzelił pierwszego gola na tym stadionie przeciwko „Colchoneros”. Trener Simeone musi znaleźć rozwiązanie problemów w ataku – inaczej jego zespół będzie się nadal osuwał w tabeli.
+ Czytaj dalej

Atlético – Real 0:0

Po dobrym meczu madryckie zespoły podzieliły się punktami – co odpowiada przebiegowi spotkania i z czego obaj trenerzy mogą być zadowoleni – szczególnie że Barcelona słabo zaczęła sezon. Gdyby słabiej zagrały linie obronne i bramkarze, mogło paść kilka bramek, ale to właśnie gracze broniący byli gwiazdami tych derbów. Z przodu, Benzema i Costa byli przez większą część meczu zupełnie niewidoczni i nie mieli nawet jednej solidnej okazji na strzelenie gola.
+ Czytaj dalej

Barcelona – Atlético 2:0

Do 85. minuty kibice z Madrytu mogli być tylko dumni ze swojego trenera i graczy – poza Costą, który jeszcze przed przerwą dostał czerwoną kartkę za pyskówkę. Atlético momentami prowadziło grę, potem umiejętnie się broniło i momentami kontrowało – grając w dziesiątkę ale nadal z dwoma napastnikami. W końcówce meczu stało się to, co stać się musiało – błysk geniuszu Suáreza a potem kolektywny błąd obrony dały Barcelonie w sumie zasłużone zwycięstwo.
+ Czytaj dalej