Leicester – Liverpool 0:4

Wynik jest mylący. To nie był mecz mecz pierwszej drużyny w tabeli z ostatnią, tylko pierwszej z drugą. Podobnie jak wcześniej w pojedynku z MC, gracze Brendana Rodgersa nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Goście przeważali od początku do końca, i gdyby wykorzystali wszystkie swoje okazje bramkowe, skończyłoby się znacznie wyższym zwycięstwem. Bohaterem był Tren Alexander-Arnold, który zaliczył siódmą i ósmą asystę w tym ligowym sezonie i jeszcze, na koniec, strzelił gola.
+ Czytaj dalej

Tottenham – Liverpool 1:2

Ten mecz pokazał postęp, jakiego dokonał w ciągu ostatnich dwóch sezonów Liverpool i aktualne problemy w składzie Tottenhamu. Goście wygrali zasłużenie i mogli to zrobić znacznie większą różnicą bramek. Przede wszystkim znacznie lepiej wiedzieli, co chcą grać i mieli stabilniejszą defensywę. Poza tym mieli w ataku aż trzech piłkarzy, do których byli w stanie przerzucać piłkę dwoma lub trzema szybkimi podaniami. Tego brakowało Tottenhamowi.
+ Czytaj dalej

Liverpool – West Ham 4:0

Ten pierwszy w nowym sezonie mecz zweryfikował, bardzo wysokie po obu stronach oczekiwania wobec piłkarzy. Wynik mówi sam za siebie i oddaje ogromną przewagę Liverpoolu w każdym elemencie gry. Piłkarze Kloppa osiągnęli go oczywiście z wielką determinacją, ale też naturalnością w parciu do przodu i wykorzystywaniem błędów przeciwników. Z taką grą finaliści Ligi Mistrzów powinni walczyć z MC o tytuł.
+ Czytaj dalej