Tottenham – Manchester City 0:1

Nie bez problemów ale zasłużenie MC wywiózł z Londynu trzy punkty. Oba zespoły zagrały z dużym respektem dla przeciwnika i nastawione przede wszystkim na obronę. Goście byli lepsi w grze do przodu jak i destrukcji. Wykorzystali jedną z przynajmniej trzech bardzo dobrych sytuacji. Tottenham miał takie dwie i obie zmarnował. Tym razem brakło niezawodności Kane’a, który często gubił piłkę i po prostu nie miał swojego dnia – w walce z przynajmniej trzema obrońcami na raz.
+ Czytaj dalej

Tottenham – Liverpool 1:2

Ten mecz pokazał postęp, jakiego dokonał w ciągu ostatnich dwóch sezonów Liverpool i aktualne problemy w składzie Tottenhamu. Goście wygrali zasłużenie i mogli to zrobić znacznie większą różnicą bramek. Przede wszystkim znacznie lepiej wiedzieli, co chcą grać i mieli stabilniejszą defensywę. Poza tym mieli w ataku aż trzech piłkarzy, do których byli w stanie przerzucać piłkę dwoma lub trzema szybkimi podaniami. Tego brakowało Tottenhamowi.
+ Czytaj dalej

Manchester United – Tottenham 0:3

Po ostatnim gwizdku kibice MU mogli się czuć zszokowani. W pierwszej połowie ich zespół był lepszy, stworzył sobie kilka sytuacji bramkowych i grał z zaangażowaniem. Po przerwie tego zaangażowania bynajmniej nie brakło, ale błędy obrony zdecydowały o wysokiej wygranej Tottenhamu, który znacznie krócej był przy piłce i oddał znacznie mniej strzałów. W pierwszych trzech meczach drużyna Mourinho straciła siedem bramek i zdobyła tylko trzy punkty – co nie zapowiada dobrego sezonu.
+ Czytaj dalej

Tottenham – Arsenal 1:0

Wyrównany w pierwszej połowie mecz, w drugiej przerodził się w zupełną dominację Tottenhamu. Piłkarze Arsenalu ani jego trener nie mieli pomysłu na jej przełamanie ani na konsolidację własnej obrony, po której błędach Tottenham powinien był wygrać przynajmniej 3:0. Kluczowy dla zwycięstwa gospodarzy był Kane, ale bardzo dobrze zagrali też Trippier, Vertonghen, Sánchez i Dembélé. Przede wszystkim jednak to zespół i taktyka trenera Pochettino pokonały Arsenal.
+ Czytaj dalej