PSG – Lyon 2:1

Podsumowując mecz, po stronie plusów trener Bosz może zapisać ogólną postawę swojego zespołu, walkę jak równy z równym przeciwko znacznie bogatszemu przeciwnikowi i bardzo aktywną gre pomocy. Po stronie minusów – niepewną obronę i przede wszystkim wynik. OL zasłużył w tym meczu na remis, także dzięki kilku świetnym interwencjom Lopesa. Dwa punkty stracił w doliczonym czasie gry, właśnie po błędzie oobrońców i przebłysku jednej z gwiazd PSG.
+ Czytaj dalej

Everton – Tottenham 1:1

W tym meczu zmierzyły się zespoły będące w poważnym kryzysie – i było to widać niemal przez cały czas. W sumie oddały pięć celnych strzałów na bramkę i kibice mogą się cieszyć z tego, że w ogóle były jakieś gole. Remis nie przyniósł wielkiej radości jednym ani drugim a na domiar złego koszmarnej kontuzji doznał André Gomes – po której faulujący schodził z boiska ze łzami w oczach i czerwoną kartką.
+ Czytaj dalej

Leicester – Tottenham 2:1

Tottenham w trzecim meczu z rzędu stracił prowadzenie i po remisach z Arsenalem i Olympliakosem, tym razem przegrał w Lecesterze. Mecz był dość wyrównany i bardziej sprawiedliwym wynikiem byłby remis, a do wyniku dołożył swoje trzy grosze sędzia, który anulował obu drużynom po jednym golu – w tym Tottenhamowi niesłusznie. Tak czy inaczej, drużyna Pochettino już w tej chwili traci siedem punktów do lidera z Liverpoolu, i to jeszcze przed jego meczem.
+ Czytaj dalej

Tottenham – Borussia 3:0

Każdy mecz składa się z dwóch połów i dziś boleśnie przekonali się o ty gracze z Dortmundu. W pierwszej połowie byli nieco lepsi, ale nie strzelili bramki. W drugiej – dużo gorsi i stracili trzy. Przed rewanżem stoją na straconej pozycji i wielka w tym zasługa trenera Pochettino, który w przerwie poprawił błędy i nadał grze nowy kierunek. Jego przeciwnik z drugiej ławki rezerwowych druga połowę po prostu przegrał.
+ Czytaj dalej

Tottenham – Manchester City 0:1

Nie bez problemów ale zasłużenie MC wywiózł z Londynu trzy punkty. Oba zespoły zagrały z dużym respektem dla przeciwnika i nastawione przede wszystkim na obronę. Goście byli lepsi w grze do przodu jak i destrukcji. Wykorzystali jedną z przynajmniej trzech bardzo dobrych sytuacji. Tottenham miał takie dwie i obie zmarnował. Tym razem brakło niezawodności Kane’a, który często gubił piłkę i po prostu nie miał swojego dnia – w walce z przynajmniej trzema obrońcami na raz.
+ Czytaj dalej