W drugim z rzędu meczu Hiszpanów o wyniku decydowały karne i tym razem byli w nich gorsi od przeciwników. Wcześniej wyraźnie dominowali w pierwszej połowie, w drugiej dali sobie strzelić bramkę i wyrównali, gdy wszyscy spisywali ich już na straty. Mecz był świetny i nawet trochę szkoda, że te drużyny nie spotkały się w finale. Najlepszy zawodnik na boisku – Olmo – nie strzelił bramki i na koniec zmarnował karnego.
+ Czytaj dalej
Tag: Luis Enrique
Hiszpania – Anglia 2:3
Upokorzona w pierwszej połowie Hiszpania, po przerwie zdołała strzelić dwie bramki a powinna jeszcze mieć okazję na trzecią – z rzutu karnego. Mimo to nie sposób nie docenić kolejnego dobrego występu Anglii, która pod wodzą trenera Southgate’a cały czas rośnie. Tym razem jej ofiarą padł Luis Enrique i jego, najwyraźniej zbyt pewni siebie, piłkarze.
+ Czytaj dalej
Real – Barcelona 2:3
To było najlepsze clasico od wielu lat. W tym meczu było wszystko: piękne dryblingi, głupie błędy, brzydkie faule, piękne bramki i parady, wreszcie dwóch fantastycznych graczy: Messi i Marcelo. Wynik w ostatniej minucie rozstrzygnął pierwszy z nich, który zresztą ciągnął swój zespół za uszy od pierwszej minuty. Dzięki zwycięstwu, Barcelona wciąż może wygrać mistrzostwo.
+ Czytaj dalej
Atlético – Barcelona 1:2
Świetny, bardzo intensywny mecz, w którym Barcelona wygrała mimo że przez pierwsze 30 minut była miażdżona przez gospodarzy i mimo że ostatnio przegrała z PSG 0:4. Drużynie Simeone brakło trochę szczęścia, a trochę zimnej głowy przy rzutach wolnych.
+ Czytaj dalej
Barcelona – Sevilla 2:0
Tak jak nie lubię Barcelony (a szczególnie jej kibiców-secesjonistów), muszę przyznać, że jak najbardziej zasłużyła na wygraną. Gratulacje zespołowi Enrique należą się tym bardziej, że od 36. minuty grał bez wyrzuconego z boiska Mascherano. Sevilla tym razem pokazała braki w grze ofensywnej i nieumiejętność wykorzystania słabości (przynajmniej tego) przeciwnika.
+ Czytaj dalej
Atlético – Barcelona 2:0
Rewanżowy ćwierćfinał, który dał awans gospodarzom, był triumfem drużyny Simeone nad indywidualnymi umiejętnościami gwiazdorów Barcelony. Obrońcy, pomocnicy, a nawet napastnicy Atlético przez większą część meczu po prostu nie dawali im grać, a gdy już nie mieli na to siły, magiczne trio Messi-Suárez-Neymar pokazało, że rzeczywiście od mniej więcej miesiąca jest w dołku.
+ Czytaj dalej
Manchester City – Barcelona 1:2
Gdyby Bacelona miała trochę więcej szczęścia, awans byłby rozstrzygnięty już po pierwszym meczu. Przewaga gości nie podlegała dyskusji, przede wszystkim w pomocy, gdzie z łatwością zabierali rywalom piłkę. Do szczęścia zabrakło wykorzystanego karnego Messiego – lub lepszej obrony w drugiej połowie.
+ Czytaj dalej