Oglądając ten mecz, trudno było uwierzyć, że Burnley zajmuje siódme miejsce w tabeli Premier League – a nie na przykład walczy o utrzymanie albo o awans w Championship. Podopieczni Seana Dyche’a nie pokazali tym razem ani indywidualnych umiejętności, ani gry zespołowej i powinni byli przegrać przynajmniej 0:5 z Tottenhamem, w którym duża część piłkarzy zagrała po prostu słabo.
+ Czytaj dalej
Tag: Eric Dier
Manchester City – Tottenham 4:1
Po wygranej u siebie z kolejnym zespołem z czołówki, gospodarze zwiększyli swoją przewagę i podbili rekord wygranych z rzędu do 16. Tottenham spadł na siódme miejsce i żeby wrócić do pierwszej czwórki, będzie musiał sam grać lepiej, a poza tym czekać na kryzys w Arsenalu, Liverpoolu i Burnley. Co do tego, że City wygra, nie było większych wątpliwości od początku do końca.
+ Czytaj dalej
Manchester United – Tottenham 1:0
W meczu, który będzie miał bardzo istotny wpływ na walkę o mistrzostwo, gospodarze zasłużenie pokonali “Koguty”, które co prawda grały bardziej ofensywnie, ale nie ustrzegły się błędów w kluczowym momencie. Dzięki temu MU, który pokazał wzorową pracę w obronie, zachował kontakt punktowy z lokalnym rywalem a drużyna Pochettino zwiększyła do niego stratę.
+ Czytaj dalej
Everton – Tottenham 0:3
Nad głową trenera Koemana zbierają się czarne chmury. Po wydaniu na transfery 150 milionów euro tego lata, zespół jest słabszy niż w poprzednim sezonie i gra kompletnie bez polotu. Zawodzą najdroższe nabytki, ale największym problemem dla Koemana jest to, że Everton jest 16. w tabeli – po zapowiedziach walki o Ligę Mistrzów.
+ Czytaj dalej
Tottenham – Chelsea 1:2
Po falstarcie (przegrana 2:3 u siebie z Burnley), Chelsea złapała oddech, wygrała prestiżowy pojedynek mistrza z wicemistrzem i dała trenerowi Conte (którego niektórzy już chcą zwalniać) pole do manewru. Gospodarze przez większą część spotkania przeważali, ale po pierwsze nie stwarzali zbyt wielu sytuacji bramkowych, a jeśli już je stworzyli – nie wykorzystywali.
+ Czytaj dalej
Liverpool – Tottenham 2:0
Kolejny mecz będącego ostatnio w dołku (5 razy bez wygranej z rzędu) Liverpoolu, ale jakże inny od poprzedniego z Chelsea. Wszystko za sprawą jednego gracza – bo Mane wrócił z Pucharu Narodów Afryki i w pojedynkę strzelił Kogutom dwa gole (a mógł przynajmniej dwa razy więcej).
+ Czytaj dalej
Manchester City – Tottenham 2:2
Ten remis daje fanom MC sporo nadziei, a Guardioli – potrzebny mu autorytet, który uszczupliła porażka 0:4 z Evertonem.Przez cały mecz gospodarze nie tylko prowadzili grę, ale także tworzyli kolejne okazje bramkowe. Oba gole zawdzięczali jednak błędom bramkarza gości. Menedżera drużyny z Manchesteru na pewno nie ucieszy to, że Tottenham oddał na bramkę tylko dwa strzały i mimo to zremisował.
+ Czytaj dalej