To był dobry mecz, którego jakość niestety obniżył fsatalny poziom sędziowania. Na szczeście nie wypaczył wyniku. Goście, którzy przez długi czas dominowali, zasłużyli na jeden punkt i awans do kolejnej rundy. Gdyby lepiej wykorzystywali swoje szanse, wygraliby.
+ Czytaj dalej
Kategoria: Puchary
Sevilla – Inter 3:2
Lopetegui wygrał ten mecz dla Sevilli mimo że Inter prowadził już w piątej minucie, mimo że jeden ze środkowych obrońców (Diego Carlos) grał katastrofalny mecz, mimo że największa gwiazda zespołu (Ocampos) została umiejętnie „zabezpieczona” przez rywali, a potem musiała zejść z boiska. Wybrany przez trenera do pierwszego składu De Jong strzelił dwie bramki, a Diego Carlos, którego mimo żółtej kartki zostawił na boisko, zdobył zwycięską bramkę.
+ Czytaj dalej
Lyon – Bayern 0:3
Drugi z francusko-niemieckich pojedynków zasłużenie wygrał Bayern. Dobra passa OL skończyła się jeszcze w pierwszej połowie, którą zespół trenera Garcii przegrał 0:2. Tym raze zabrakło mu szczęścia i precyzji pod bramką przeciwników – czyli tego, co przesądziło o ich awansie w meczach z Juventusem i MC. Pod dostatkiem miał tego za to Bayern – szczególnie w osobie Gnabry’ego, któremu w tym meczu wychodziło prawie wszystko.
+ Czytaj dalej
Juventus – Lyon 2:1
Co prawda Juventus przegrał pierwszy wyjazdowy mecz 0:1, ale pewnie niewielu widzó spodziewało się, że odpadnie z OL, który w zakończony przedwcześnie sezo ligowy zakończył daleko poza czołówką. U siebie nowy-stary mistrz Włoch wypadł jednak słabo, a że mecz zaczął od straty gola, pożegnał się (na niezbyt długo) z Ligą Mistrzów. Jej nowy sezon zacznie już pod wodzą nowego trenera, bo klub zdecydował się zwolnić Maurizio Sarriego. Z kolei trenerowi Garcii awans zapewne uratował posadę.
+ Czytaj dalej
Liverpool – Atlético 2:3
Liverpool strzelał na bramkę Oblaka 50 razy, trafił 34 razy, strzelił tylko dwie bramki. Słoweński brakarz jeszcze raz był bohaterem swojego zespołu, ale tytuł gracza meczu skradł mu rezerwowy Llorente, który w dogrywce zdobył dwa gole, z mała pomocą bramkarza i obrońców gospodarzy. To był jeden z dziwniejszych meczów w tym sezonie i jeden z najgorszych w karierze trenera Kloppa.
+ Czytaj dalej
Borussia – Barcelona 0:0
W pierwszym dniu fazy grupowej LM kibice w Dortmundzie obejrzeli bardzo dobry, choć bezbramkowy mecz. Winą za to obarczyć powinni przede wszystkim ter Stegena, który po oglądniętych z ławki meczach reprezentacji koniecznie chciał pokazać, że jest lepszy od Neuera – i pokazał. Bramkarz Barcelony obronił rzut karny wykonany całkiem nieźle przez Reusa, a poza tym jeszcze przynajmniej dwie świetne sytuacje gospodarzy.
+ Czytaj dalej
Tottenham – Liverpool 0:2
Niestety, tegoroczny finał Ligi Mistrzów sprawił kibicom spory zawód – szczególnie tym z Londynu. Wygląda na to, że zasoby niespodzianek i emocji wyczerpały się jeszcze w półfinałach. Liverpool wygrał zgodnie z przewidywaniami, tym łatwiej, że już w pierwszej minucie pomógł mu wydatnie sędzia, dyktując rzut karny, którego nie było.
+ Czytaj dalej