Lazio – Napoli 1:4

Tego wieczora Simone Inzaghi prawdopodobnie przeżył najgorszy koszmar w swojej trenerskiej karierze – przynajmniej jeśli chodzi o kontuzje. Po świetnym ligowym poczatku, z jego kadry wypadło czterech obrońców i plan grania trójką na środku zupełnie się rozsypał, bo w kadrze został jeden stoper, w dodatku niespełna dwudziestoletni. Napoli oczywiście wykorzystało sytuację i w ciągu dziesięciu minut wygrało ten mecz.

W pierwszą połowę nieco lepiej weszli goście, dłużej grali piłką, ale nic z tego nie wynikało. Lazio probowało po przejęciu piłki szybko grać długie podania do przodu, gdzie czekał na nie Immobile. Naprawdę ciekawie zrobiło się w ostatnim kwadransie, kiedy najpierw bezpośrednio z rogu w słupek trafił Mertens a chwilę później, po wejściu prawą stroną Immobile, na środku niepilnowany do siatki strzelił de Vrij. Zaspali środkowi obrońcy z Neapolu.

Chwilę później goście byli bliscy po prostu przegrania meczu, bo po długim podaniu Reina faulował poza polem karnym Immobile. wielu sędziów pokazałoby Hiszpanowi czerwoną kartkę, ale dostał tylko żółtą. W końcówce przcisnęło Napoli i najpierw Hamsik strzelił w słupek z ostrego kąta a potem pojedynek z Callejonem wygrał Strakosha. Już w 26. minucie Inzaghi musiał zmienić Bastosa, który naderwał mięsień uda. W poprzednim meczu podobnej kontuzji doznał podstawowy stoper – Wallace.

Na drugą połowę w ogóle nie wyszedł De Vrij – prawdopodobnie w wyniku kolejnej kontuzji. Za niego wszedł na boisko Maruscić, w związku z czym na środku obrony Lazio grało dwóch bocznych obrońców i jeden pomocnik. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Napoli strzeliło trzy bramki między 54. a 59. minutą. Strzelanie zaczał Coulibaly po rogu i błędzie stołecznych obrońców, którzy zostawili Albiola samego. Na prowadzenie swój zespół chwilę później wyprowadził Callejon, po szybkiej wymianie piłki z Hamsikiem. Na 3:1 podwyższył Mertens – po kolejnym błedzie Strakoshy i pięknym lobie z 30 metrów z ostrego kąta.

Po tym golu mecz tak naprawdę się skończył. Katastrofalną serię kontuzji zakończył w 74. minucie Basta, który musiał zjechać z boiska – po kolejnej w zespole kontuzji uda. W tym momencie Lazio nie miało już zmian, więc kończyło mecz w dziesiątkę. W doliczonym czasie gry gola z karnego strzelił Jorginho, ale w końcówce goście wyraźnie oszczędzali zdziesiątkowanych rzymian. Ten mecz, i w ogole sytuację trenera Inzaghiego, można zadedykować wszystkim graczom w Football Managera, którzy uważają, że ich zespoły dotykają niespotykane plagi kontuzji…

Podobne mecze: