Borussia – Bayern 1:0

Po tym meczu walka o mistrzostwo wydaje się być rozstrzygnięta. Bayern zagrał rozsądnie i dość zachowawczo, ale brakło mu siły przebicia w ataku i pewności w obronie. Dla gospodarzy na wagę złota była przede wszystkim dobra od wielu tygodni forma Lewandowskiego i Hummelsa, którzy poprowadzili ich do zwycięstwa. Kibice BVB nie zapomną też występu Weidenfellera, który najpierw niepotrzebnie faulował na polu karnym, a potem wygrał pojedynek z Robbenem.

Gospodarze od samego początku nastawili się na bezkompromisowe ataki, chcieli jak najszybciej wyjść na prowadzenie. Obaj skrzydłowi często schodzili do środka i starali się tam popsuć pomysł Bayernu na grę obronną. Borussia była wyjątkowo mocno nastawiona na szybką grę, przede wszystkim na bezpośrednie podania, czasem także szybką wymianę piłek. Z przodu czekał na nie Lewandowski, nieco bliżej środka – Kagawa, który schodził też na skrzydła. Dodatkową siłą w ataku był Hummels, który kilka razy wchodził z piłką lub bez niej na pole karne, i można być pewnym, że był to pomysł Kloppa.

Bayern bronił się i trudno nawet powiedzieć, by nastawił się na kontry – bo takich było niewiele. Może goście chcieli przejąć kontrolę nad meczem, ale brakło im do tego środków? Na pewno od początku meczu słabo radził sobie Gómez i w końcu został zmieniony. Niewidoczny był też Müller i główną zasługę należy przypisać obu środkowym obrońcom i defensywnym pomocnikom BVB. Gündoğan tym razem nie był błyskotliwy w ataku, ale za to pomagał kontrolować sytuację w środku pola, gdzie Kroos i Luiz Gustavo przegrywali walkę.

W 60. minucie na boisko wszedł Schweinsteiger i wyraźnie powiększył posiadanie piłki przez gości. Bawarczycy nadal jednak nie potrafili przedrzeć się na pole karne gospodarzy. Świadczyć o tym powinny być zmiany Gomeza i Muellera i widoczna gołym okiem słabsza forma Robbena i Ribery’ego, czołowych skrzydłowych Europy. Mimo to, Borussia wydawała się słabnąć i zespół Heynckesa uzyskał nawet na jakiś czas przewagę. Dortmund strzelił gola dopiero w 77. minucie, kiedy Lewandowski piętą zmienił tor lotu piłki po strzale sprzed pola karnego. Gospodarze w przekroju całego meczu, zasłużyli na tego gola.

Po golu na 1:0 najważniejszym wydarzeniem był karny, którego Robben wykonał mało starannie. Piłkę 3 metry od środka bramki Weidenfeller spokojnie wyłapał, a już chwilę później Lewandowski po kontrze pięknie przelobował Neuera, ale piłka uderzyła w poprzeczkę. W pierwszej połowie polski napastnik trafił w słupek, po centrze Błaszczykowskiego i zasłużył na tytuł gracza meczu – był aktywny nie tylko w środku, także na skrzydłach i w środku pola, gdzie holował piłkę do skutku. Poza tym w kadrze obrońców tytułu świetnie grał Hummels.

Do końca sezonu zostały 4 kolejki i trudno się spodziewać, by Dortmund roztrwonił swoją przewagę. Piłkarze Kloppa od początku sezonu udowadniają, że wcześniej mistrzostwo nie było przypadkiem. Bayern natomiast ma spory problem – inwestycje w zawodników nie przynoszą oczekiwanych efektów.

Podobne mecze: