Athletic – Barcelona 2:2

W meczu na wodzie Athletic od triumfu dzieliły dwie minuty i jedna dobra interwencja. Przez większa część spotkania gospodarze byli godnym przeciwnikiem dla Barcelony: agresywnym, kreatywnym, grającym szybko i z polotem. W 91. minucie czekało na nich jednak rozczarowanie – po tym jak Iturraspe wybił piłkę z rąk Iraizoza, Messi wpakował piłkę w długi róg ich bramki.

Baskowie wyszli na mecz przeciwko mistrzowi z jednym napastnikiem, ale aż z trzema ofensywnymi pomocnikami: Susaetą, De Marcosem i Muniainem. Szczególnie obaj niscy skrzydłowi stwarzali dużo problemów dla obrony Katalończyków. Zasilani dokładnymi podaniami przez Herrerę, grali z pierwszej piłki, wyprzedzali Alvesa i Abidala, dryblowali. Muniain jest już nie tylko nadzieje Athletiku – także jednym z graczy mających największy wpływ na jego grę. W tym meczu zachowywał się jakby miał przynajmniej o 5 lat więcej doświadczenia niż w rzeczywistości.

Barcelona wystawiła piątkę pomocników, w tym tylko jednego defensywnego (Busquetsa) i żadnego na prawym skrzydle. Tam lukę zapełniał Alves, a Febregas, Iniesta i Xavi operowali w środku.

Po wyrównanych 20 minutach gola strzelił Herrera – po wejściu lewą stroną Susaety, błędzie Alvesa i pięknym strzale z 17. metrów w długi róg. Barcelona ruszyła do ataku i już w 23. minucie była bardzo bliska zdobycia bramki po rzucie wolnym – ale Iraizoz obronił strzał Alvesa. Zaledwie po minucie było już 1:1. Z lewej zacentrował Abidal a Fàbregas przeskoczył Amorebietę (!) i strzelił głową (!) pod poprzeczkę. Do przerwy Barcelona była wyraźnie lepsza, ale to gospodarze mieli lepszą sytuację bramkową. Piękne prostopadłe podanie Herrery dotarło do Muniaina, ale ten zamiast wygrać pojedynek z Valdesem, kopnął w rozmokłą ziemię.

Po przerwie na boisku było jeszcze więcej wody, z tym że piłka częściej zatrzymywała się na połowie atakowanej przez Barcelonę. Jeśli było to celowe zagranie ze strony baskijskich porządkowych, to zdało egzamin – wiele podań gości nie docierało do adresatów. Barcelona straciła reżysera gry już w 61. minucie – Xavi znów miał problemy ze ścięgnami Achillesa. Athletic nadal pressing zaczynał już 70 metrów od bramki i wiele razy odbierał tam piłkę zespołowi Guardioli. Słabo wypadł w tym meczu Iniesta, nieco lepiej Adriano i Fabregas.

W 80. minucie kibice gospodarzy podskoczyli z radości. Po rzucie rożnym piłka odbiła się od Llorente, następnie skiksował Pique i skierował ją do bramki. Na boisko z ławki Barcelony weszli Thiago i David Villa i drugi z nich miał nawet stuprocentową sytuację bramkową – ale przegrał z Iraizozem. Gdy fani na San Mames już planowali świętowanie wygranej, błąd popełnił Iturraspe. Wybił piłkę z rąk swojego bramkarza wprost pod nogi Messiego, który wiedział, co z nią robić. Athletic tylko zremisował 2:2 i nadal zajmuje dopiero dziewiąte miejsce. Jeśli brać pod uwagę jego grę w niedzielnym meczu, powinien być w okolicach trzeciego-czwartego.

Podobne mecze: