Milan – Inter 0:4

Tak właśnie może wyglądać Milan na miarę kryzysu. Oczywiście nie jest to wizja, która odpowiada jego kibicom, ale sporo winy za rozmiary tej klęski ponosi Gattusso. Najpierw spowodował on rzut karny, a potem wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę. Nawet biorąc poprawkę na jego wybryki, gospodarze tego meczu byli znacznie słabsi.

Dużą rolę w wygranej Interu odnieśli nowi piłkarze: Motta, Eto’o i Milito. W sumie zdobyli oni dwie bramki i zaliczyli trzy asysty. Blisko bramki był także Sneijder, który od razu po przejściu z Realu wskoczył do pierwszego składu. Świetnie grał zdobywca trzeciej bramki Maicon, a wspaniały strzał Stankovicia z 23 metrów był ozdobą meczu i podsumowaniem dominacji Interu. Gdyby coś od tego zależało, pewnie drużyna Mourinho by wygrała jeszcze wyżej.

W zespole Milanu na wyróżnienie zasłużył Storari, który był bez winy przy bramkach, a zapobiegł utracie przynajmniej trzech kolejnych. Nieźle radził sobie też Pato, ale brakowało mu zgrania z Borriello i Ronaldinho – samymi dryblingami nie da się wjechać do bramki Interu. Bardzo słabo grali Pirlo, Thiago Silva i Ronaldinho. Pierwsza i trzecia bramka dla gości padły po “rozklepaniu” całego zespołu Milanu od pasa w dół – za pomocą kilku podań z pierwszej piłki.

W grze obrońców mistrzostwa widać było postęp w stosunku do poprzedniego sezonu. Przeciwnik był wyjątkowo słaby, ale wszyscy pomocnicy oraz napastnicy zaprezentowali dużo polotu, gry kombinacyjnej i zgrania – mimo że np. Sneijder trenował z nowym zespołem tylko kilka razy. Eto’o był nie tylko silny i twardy, ale także dobrze się ustawiał i wykorzystywał błędy obrońców. To samo można powiedzieć o Milito, który strzelił bramkę i dwa razy asystował. Motta był głównym rozgrywającym swojej drużyny, a Lucio tym razem bardzo dobrze radził sobie w obronie.

Być może to tylko jeden wielki mecz – bo z Bari Inter nawet nie zdołał wygrać. Jeśli jednak zespół utrzyma przynajmniej 80 procent tej formy, będzie poważnym kandydatem nie tylko do tytułu w Serie A (gdzie rywalem jest przede wszystkim Juventus), ale także w znacznie silniej obsadzonej Lidze Mistrzów.

Podobne mecze: